dramat

ErratumJESZCZE RAZ, OD POCZĄTKU. OD NOWA. ODNOWA
Erratum (tudzież errata), czyli w największym skrócie błąd w zamkniętym, gotowym tekście, wyszczególniony i poprawiony przez samego autora. Z reguły wyraz ten stosuje się w odniesieniu do słowa pisanego jako określenie drukowanej notki korygującej zawartość książki, artykułu itp. Tyle w kwestii formalności. Teraz czas sprawdzić, czy dla Marka Lechkiego zatytułowanie swojego filmu tym terminem miało naprawdę jakiś głębszy sens.

Czytaj dalej

Gangster Squad
GANGSTERSKA TRADYCJA WCIĄŻ ŻYJE
Początki nie były dla „Gangster Squad” łatwe. W tym samym czasie, co ów film Rubena Fleischera, na ekrany kin wchodził również „Lincoln”, czyli biografia jednego z najsłynniejszych amerykańskich prezydentów, w reżyserii Stevena Spielberga. Frekwencyjnie, oldschoolowe kino gangsterskie w tym starciu przegrało. Nie pomogła ani gwiazdorska obsada, ani etykietka „Inspirowane prawdziwymi wydarzeniami”.

Czytaj dalej

Las 4 rano

PRZEKRACZAJĄC GRANICE
Postawieni przed zadaniem wskazania przykładu kina autorskiego w rodzimej kinematografii, polscy filmoznawcy często przywoływaliby zapewne postać Jana Jakuba Kolskiego. Nie dość, że w przypadku wielu swoich filmów odpowiadał zarówno za reżyserię, jak i za scenariusz, to jeszcze jest autorem zdjęć do części z nich. W tym kontekście ciekawie prezentuje się jego najmłodsze dzieło, „Las 4 rano”.

Czytaj dalej

ObietnicaBRZYDSZA, GORSZA I GŁUPSZA SIOSTRA „SALI SAMOBÓJCÓW”
Bardzo długo o polskim kinie mówiło się, że to kinematografia filmów wojennych, względnie historycznych, i komediowych romansów. Obecnie stwierdzenie „jak na polskie to dobre” odchodzi do lamusa. Być może jeszcze pięć lat temu, oglądając „Obietnicę” Anny Kazejak, byłabym bardziej liberalna i wybaczyła reżyserce serie nielogiczności, myśląc właśnie w podobny sposób, ale polskie kino przeszło wyraźną przemianę.

Czytaj dalej

Lęk wysokościDOJRZAŁOŚĆ. PO PROSTU
„Lęk wysokości” to fabularny debiut młodego, utalentowanego reżysera, Bartosa Konopki. Obraz opowiada historię Tomka, ambitnego dziennikarza i jego relacji z najbliższymi mu ludźmi – życiową partnerką, która wkrótce zostać ma jego żoną oraz chorego psychicznie ojca. Zwłaszcza utrudnione kontakty z tym ostatnim znacznie komplikują życie bohatera.

Czytaj dalej

Pod Mocnym AniołemOPOWIEŚĆ O HEDONISTYCZNYCH MASOCHISTACH
Wojciech Smarzowski to jeden z tych polskich reżyserów, których twórczość zdecydowanie warto znać. Jego filmy uznać można za boleśnie trafne, utrzymane w mrocznych tonacjach portrety Polaków, Polski i polskości, skupiające jak w soczewce wszystko to, co najbardziej niechlubne. Nic więc dziwnego, że tematem jednego z nich uczynił problem alkoholizmu.

Czytaj dalej

tancerka recenzjaDANSE MACABRE
Nawet najpiękniejsza róża posiada kolce. Nawet za najpiękniejszym z artystycznych wyrazów, za najcudowniejszą ze sztuk kryją się połacie bólu, cierpienia i wyrzeczeń. Właśnie o tym, o zatracaniu siebie w imię (i ironio!) wyrażania siebie, opowiada debiutancki film fabularny Stéphanie Di Giusto, „Tancerka”. To, choć nie tak widowiskowa i zapadająca w pamięć, jeszcze jedna historia w duchu „Czarnego łabędzia” czy „Whiplash”.

Czytaj dalej

imigranci recenzjaTYGRYSY, SŁONIE I LUDZIE-ZWIERZĘTA
O tym, że temat imigrantów nie schodzi od jakiegoś czasu z języków ludzi na całym świecie nie trzeba nikomu przypominać. Wbrew polskiemu tytułowi filmu „Dheepan” – „Imigranci” – najnowszy film Jacquesa Audiarda nie porusza jednak wyłącznie tematyki związanej z napływem uciekającej przed wojną ludności. To raczej dramatyczny thriller o próbie zachowania godności, poszukiwaniu spokoju oraz pragnienia, bardziej niż czegokolwiek innego, uwolnienia się od bolesnych wspomnień i stworzenia swojego życia na nowo. Tylko czy nowe otoczenie zawsze oznacza świeży początek?

Czytaj dalej

mama recenzjaDOJRZEĆ DO ZROZUMIENIA
W 2009 roku dwudziestoletni Xavier Dolan zadziwił świat swoim reżyserskim debiutem. Zgarnął w Cannes trzy nagrody i otrzymał owacje na stojąco. Doskonały początek. Gdzieś w tym sukcesie rozmył się jednak fakt, że „Zabiłem swoją matkę” to film z elementami autobiograficznymi, rozliczający pewien etap młodego twórcy. Pytanie, czy do owego rozliczenia w ogóle doszło, bowiem w 2014 roku na ekrany kin wszedł kolejny film Dolana przedstawiający relację matki i syna. Czy po pięciu latach można wnieść do tematu coś nowego? Okazuje się, że owszem. Można, jak sugeruje jeden z bohaterów produkcji, zobaczyć całość z innej perspektywy.

Czytaj dalej

wyspa kukurydzy recenzja

INTELIGENTNE KINO CZY WIELOZNACZNY ZBIÓR PUSTY?
Mam z „Wyspą kukurydzy” pewien problem. Być może problem ten zaczyna się i kończy na mojej niedostatecznej wrażliwości albo wygórowanych oczekiwaniach; a może ma w tym udział ten szeroko-wąski temat, uparte milczenie bohaterów, ślimacze (acz mające pewien urok) tempo produkcji. W każdym razie nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, o czym właściwie opowiada ten film. A o czymś musi, skoro zdążył już otrzymać nagrodę w Karlovych Varach; to przecież dowód, że ktoś coś w nim zobaczył.

Czytaj dalej

incepcja recenzjaNIE ŚPIJ, BO CIĘ OKRADNĄ
Christopher Nolan to utalentowany reżyser, któremu największą sławę przyniosła najnowsza filmowa interpretacja przygód jednego z najbardziej znanych komiksowych bohaterów, Batmana. O ile „Batman: Początek” zasadniczo nie wzbudził zbyt dużego zainteresowania poza środowiskiem komiksowych geeków, o tyle już „Mroczny Rycerz” stał się fenomenem cenionym uniwersalnie, którym Nolan bardzo wysoko zawiesił sobie poprzeczkę. „Incepcja” miała więc trudne zadanie sprostania oczekiwaniom widzów.

Czytaj dalej

recenzja filmu kamperMAM TRZYDZIEŚCI LAT I BOJĘ SIĘ ŻYĆ
O pokoleniach i pokoleniowości świadomie lub mniej świadomie wypowiada się każdy. Starsza pani z mieszkania obok mówi, że ta dzisiejsza młodzież, to zupełnie niewychowana i że za jej czasów to było zupełnie inaczej. Socjolodzy opowiadają w telewizji o kolejnych „literkowych” generacjach. Rockowe zespoły piszą piosenki-manifesty, a filmowcy… Filmowcy przedstawiają kolejne historie zagubionych okołotrzydziestolatków, które wychodzą im lepiej lub gorzej. Reżyser „Kampera”, Łukasz Grzegorzek, robi to naprawdę nieźle.

Czytaj dalej

kto tam recenzja 2SEKSOWNE, PRZERAŻAJĄCE, IRYTUJĄCE
Zazwyczaj nie mam problemów z wydawaniem osądów o tekstach kultury. Śledzę film i wraz z pojawieniem się napisów końcowych nie mam już żadnych wątpliwości jak wysoko plasuje się na tle znanej mi kinematografii oraz swojego gatunku. Zazwyczaj. Bywa jednak, że już od pierwszych minut czytania czy oglądania mam w głowie wielki chaos i wyczekuję momentu przełomowego, który zepchnie dane dzieło w odmęty „poniżej pięciu” lub wywinduje na „powyżej pięciu”. Bywają też takie twory, które irytują mnie od samego początku, ale i w dziwny sposób pociągają. Taki okazał się właśnie „Kto tam?” (ang. „Knock, knock”).

Czytaj dalej

sprawiedliwy2
PRZYZWOITOŚĆ BEZ POKLASKU
Poza obiegiem festiwalowym, trudno było usłyszeć o „Sprawiedliwym” w reżyserii Michała Szczerbica. Trafił wprawdzie do kin, ale wyłącznie studyjnych, a szerszej dystrybucji doczekał się dopiero na DVD. Szkoda, że przeszedł w zasadzie „bez echa”, ponieważ to naprawdę ciekawy i godny uwagi film, zwłaszcza jeśli zestawimy go z innymi tytułami podejmującymi podobne problemy.

Czytaj dalej

odrobinachaosu2ODROBINA, A JEDNAK ZBYT WIELE
Alan Rickman wyreżyserował podczas swego życia dwa filmy. Pierwszego, adaptacji sztuki Sharmana MacDonalda, pod tytułem „Zimowy gość” nie widziałam. Drugi, kostiumowy romans z gatunku komediodramatu, czyli „Odrobina chaosu” wywołał we mnie mieszane uczucia. Z jednej bowiem strony rzucają się w oczy wyraźnie liczne wady i pewien brak szlifu, z drugiej zaś – smutne spojrzenie mojej nowej miłości, Matthiasa Schoenaertsa. Czytaj dalej