Literatura

fashionistki zrzucają czadoryA NA WSCHODZIE ZMIANA

Aleksandra Chrobak, która w ubiegłym roku debiutowała tomem „Beduinki na Instagramie. Moje życie w Emiratach”, tym razem zabiera nas w nieco chaotyczną, ale i fascynującą podróż po Iranie, jednym z (naj)ważniejszych dla siebie miejsc na ziemi (autorka jest iranistką, wracającą regularnie do kraju nad Zatoką Perską; kończy zresztą swoją nową książkę nieco sztampowym, ale jakoś ujmującym: Mimo tylu lat podróży po Iranie wciąż nie mam dosyć. Muszę tu wrócić).

Czytaj dalej

POZORY MYLĄ

Okładka książki „Czego nie powiedziałam” Małgorzaty Garkowskiej zdecydowanie przyciąga uwagę. Do tego stopnia, że postanowiłam sięgnąć po tę lekturę bez czytania jakichkolwiek recenzji czy komentarzy. Skusiły mnie barwy, które idealnie wpisują się w panującą aktualnie porę roku oraz zamyślony wzrok błękitnookiej kobiety. Przyznaję, że w pierwszym momencie nie zwróciłam uwagi na różnicę między przekazem obrazu a samym tytułem powieści.

Czytaj dalej

lissyDZISIEJSZE TERAZ TO WCZORAJSZE JUTRO

Na naszych barkach spoczywa los całego świata. Wystarczy drobny gest, by zmienić kurs czyjegoś życia. Losy bohaterów „Lissy” Luca D’Andrei mogły być proste, nieskomplikowane, zwyczajne. Zbieg okoliczności czy przeznaczenie sprawiło jednak, że miejsce poczynionych planów zajął chaos, infekując pojęcia takie, jak: miłość, poświęcenie, oddanie, odpowiedzialność. W efekcie na ich drodze pojawiły się cierpienie oraz śmierć.

Czytaj dalej

moje spektakularne soki i koktajleKAROLINĄ SZOSTAK BYĆ…
… jest chyba bardzo ciężko. Ja z pewnością nie dałabym rady wytrzymać medialnej nagonki i potoku hejtu wylewanego przez internautów pod każdym artykułem o mnie np. na Pudelku. A jest ich całe mnóstwo (i artykułów i hejtów). Przykłady? Karolina Szostak po spektakularnej metamorfozie pojawia się na ściance („Czekamy na efekt jo-jo!”, „Wolałam ją jak była okrąglejsza, teraz jest jakaś taka wysuszona”), Karolina Szostak oświadcza w wywiadzie, że jest gotowa na miłość i chce mieć dziecko („Co za desperatka!”, „Niedługo wyskoczy z lodówki”), Karolina Szostak pojawia się na imprezie z okazji nowej ramówki jej stacji macierzystej – Polsatu („Zatrudnij stylistę!”, „Ale ma brzydkie nogi”, „Ktoś tu przeholował z samoopalaczem”). Koszmar!

Czytaj dalej

montessori dla każdegoPOCZUĆ ROZWÓJ

Wychowanie dziecka to sztuka niezwykle trudna, o czym przekonuję się coraz dosadniej, dzięki zajmowaniu się w pracy i woluntarystycznie zabawami oraz edukacją pociech w różnym wieku. Na mojej drodze stają maluchy elokwentne i otwarte, ale też wycofane, z rzucającymi się w oczy problemami adaptacyjnymi. No i jest jeszcze ten tykający zegar biologiczny, co nie? W każdym razie, kiedy zobaczyłam książkę „Montessori dla każdego. Samodzielnie odkryj świat” Małgorzaty Ceremugi, wiedziałam, że to coś dla mnie.

Czytaj dalej

broken silencePOWIEŚĆ NA SIŁĘ
Odcinanie pępowiny zawsze jest trudne. Rodzice z bólem wypuszczają z domu swoje dzieci. Pisarze zaś (pewnie ze strachu przed pożegnaniem z postaciami) czasami upierają się przy tworzeniu cyklu powieściowego nawet wtedy, gdy pierwszy tom powiedział już w zasadzie wszystko i naturalnie zamknął historię. Coś podobnego wydarzyło się w przypadku „Broken Silence”, kontynuacji „Silence” autorstwa Natashy Preston.

Czytaj dalej

w żywe oczyZATRACIĆ SIĘ W MASCE

Dobre thrillery czy kryminały potrafią zrobić człowiekowi z mózgu kisiel. W XXI wieku o takie jednak coraz trudniej. Niby ludzka kreatywność nie jest ograniczona, ale w wielu powieściach pojawiają się te same wątki czy podobnie wprowadzone zwroty akcji. Pragnienie nowości rozumie chyba dobrze JP Delaney, który już drugi raz okręcił mnie sobie wokół palca swoją powieścią. Jeżeli spodobała Wam się „Lokatorka”, to i „W żywe oczy” Was nie rozczaruje.

Czytaj dalej

tatuażysta z auschwitzWSZYSTKO DLA PRZETRWANIA

Pisałam już pewnie nieraz, że literatura obozowa jest wyjątkowo trudna w ocenianiu i recenzowaniu. Z jednej strony chodzi oczywiście o stanowiące jej trzon fabularny wydarzenia, których groza wydaje się umykać czemuś tak trywialnemu, jak wystawianie opinii. Z drugiej jednak strony, i to moim zdaniem bardziej złożony problem, komplikacje z oceną pojawiają się również na poziomie formalnym. O tym bowiem, że o Holokauście pisać należy, nie trzeba większości przekonywać. Pozostaje wyłącznie pytanie: jak? Raczej nie tak, ja Heather Morris napisała „Tatuażystę z Auschwitz”.

Czytaj dalej

bad boys girl 2TOKSYCZNE DRAMY

Wakacyjny czas zawsze nieco mnie „ogłupia”. Przebijanie się przez ciężkie tematy i nierzadko wybitne artystyczne formy jest ponad moje siły. Zdolność do intelektualnego wysiłku w okresie odpoczynku przychodzi mi po prostu niezwykle ciężko. Nie oznacza to jednak, że łykam z beletrystyki jak młody pelikan wszystko, co podstawi mi się pod dziób. Taki na przykład drugim tom „Bad Boy’s Girl” autorstwa Blair Holden wciąż odbija mi się czkawką.

Czytaj dalej

niebo na własnośćW CIERPIENIU NIE MA NIC SZLACHETNEGO

Jest lato. To miała być pierwsza część naszego urlopu. Na pomorzu, w moich rodzinnych stronach, przez cały tydzień leje jednak jak z cebra. Leżę w swojej dawnej sypialni, krople bębnią o szyby, przez uchylone okno dobiega mnie ich dudnienie i powiewy wilgotnego chłodu. To jednak nie nieudany urlop, czy wstęgi zimnego powietrza zaciskają się ciasnymi obręczami wokół mojego serca, lecz „Niebo na własność” Luke’a Allnutta.

Czytaj dalej

pół króla

GDY CI MARTINA ZABRAKNIE

„Pół króla” Joe Abercrombiego nie jest tekstem przepełnionym magią i niezwykłymi stworzeniami. To przedstawiciel fantasy umierającego, fantasy stanowiącego tło, fantasy będącego dla samych nawet bohaterów reliktem przeszłości. Nie spotka się tutaj palety różnorodności ze Śródziemia, pokrętnych języków i zaklęć. Czy to jednak umniejsza wartość cyklu „Morze Drzazg”? Ani odrobinę.

Czytaj dalej

farbaPOLITICAL FICTION Z POPKULTUROWYM TWISTEM

Kiedy listonosz dostarczył mi paczkę z „Farbą”, byłam zaskoczona. Znalazłam w niej bowiem nie tylko książkę, ale także faktyczną farbę w spray’u. Znając już zakończenie „Inwazji” przekonana byłam, iż to sugestia konkretnych działań ruchu oporu w Polsce, związanych z np. umieszczaniem na murach symboli po akcjach dywersyjnych. Okazało się jednak, że jedyne połączenie między społecznym protestem a książką Miłoszewskiego stworzyłam ja, wykorzystując przesłaną farbę do namalowania na uczelni transparentów przeciwko Ustawie 2.0 (w czym pomogli również inni akademicy i studenci).

Czytaj dalej

inwazjaPOWTÓRKA Z HISTORII

Z przypadków wzięło się wszystko, co najlepsze w moim życiu – Kamil, pokręcone koty, życie w tym, a nie innym miejscu. Z przypadku wzięła się też lektura „Inwazji” Wojtka Miłoszewskiego. Pewnego dnia po prostu przyszła do mnie kreatywna paczka z drugim tomem tej historii oraz czerwoną farbą w spray’u. Skoro już przyszła, to postanowiłam ją przeczytać, a skoro postanowiłam przeczytać „Farbę”, to musiałam i „Inwazję”. Wierzcie mi, to był naprawdę dobry przypadek.

Czytaj dalej

przesileniePOŻAR, CO MNIE NIE POŻARŁ

„Czy żarem miłości można się sparzyć?” pyta okładka czwartego (i chyba ostatniego?) tomu „Kwiatu paproci” Katarzyny Bereniki Miszczuk. Jak dotąd, to nawet się nie ogrzałam – chciałabym odpowiedzieć, ale jest w tym coś nazbyt złośliwego. Do finału historii Gosi docieram w końcu bez cierpienia, w jakiejś części usatysfakcjonowana i zainteresowana puentą. Czy „Przesilenie” ma w sobie tyle siły (lub jej nie ma), by przeciągnąć mnie na jedną ze stron – piekielnego żaru tudzież okrutnego chłodu?

Czytaj dalej

żercaŁOWCA WYRUSZA NA ŻER

Redundancja w literaturze, rozumiana jako powtórzenie mające utrwalić coś w pamięci czytelnika, jest elementem przydatnym, jeżeli nie koniecznym – zwłaszcza w książkowych seriach. W końcu jak spamiętać wszystkie te poboczne wątki i wąteczki, gdy akcja ciągnie się już od tysiąca stron? Niestety, redundancja ma też swoje cienie. Nadmiernie stosowana zwyczajnie nudzi i frustruje. I coś takiego zadziało się w „Żercy”, trzecim tomie „Kwiatu paproci” Katarzyny Bereniki Miszczuk, który wydaje się po prostu kolejną porcją tego samego.

Czytaj dalej