wielka podróż lulieGÓRA LODOWA Z MARZENIAMI
Przy okazji jednego z remontów w moje ręce wpadła „Wielka podróż Lulie”. Niepozorna książka dla dzieci nic mi nie mówiła. Nie mogłam skojarzyć jej z własną przeszłością, z utworami czytanymi do snu czy jakimkolwiek konkretnym wydarzeniem. Dopiero, gdy ją otworzyłam i na pierwszej stronie ujrzałam autograf Marka Kamińskiego, przypomniałam sobie, że do domu przyniósł ją tata. Miałam wtedy już kilkanaście lat, więc kolorowy egzemplarz nieszczególnie mnie zainteresował – wolałam „poważniejszą” literaturę – ale dzięki znalezisku miałam okazję nadrobić błędy buntowniczej młodości.

Napisana przez Jej Książęcą Wysokość Księżną Hisako Takamodo „Wielka podróż Lulie” teoretycznie nie nęci swoją stroną wizualną. Niepozornie cienka, o grubej okładce i niewielkiej liczbie stron, w niebieskim kolorze i z grafiką, na której próżno byłoby szukać, tak popularnych obecnie, Pokemonów czy postaci z innych lubianych programów dla młodszych odbiorców. Zamiast tego w centralnej części obwoluty ulokowano górę lodową, a wokół niej pingwiny. Znalazło się też miejsce dla kilku większych ssaków i ptaka. Sami przyznacie, że nie byłby to pierwszy z dziecięcych wyborów, prawda? Podobnie zresztą mogłoby się wydarzyć, gdyby to dorosły decydował o zakupie. W końcu góra lodowa nie brzmi jak najatrakcyjniejszy protagonista historii.

wielka podróż lulieSama jednak fabuła wydaje się już znacznie bardziej interesująca. Oto bowiem Lulie, młoda góra lodowa, zyskuje wreszcie odrębność egzystencjalną. Odczepiając się od lodowca, postanawia wyruszyć z Bieguna Północnego na Biegun Południowy. Pokonując tę niełatwą i niebezpieczną drogę, Lulie poznaje kilka z najważniejszych życiowych prawd, podejmuje trudne decyzje i zyskuje grono nowych przyjaciół.

Historia „Wielkie podróży Lulie” jest fascynująca nie tylko z powodu samej akcji bajki, ale również z powodu zewnętrznej dla tekstu historii. Swoją popularność w Polsce utwór zawdzięcza bowiem Markowi Kamińskiemu i Jasiowi Meli, którzy podczas swojej podróży na Biegun zabrali ze sobą właśnie ten utwór (tłumaczy to moje odkrycie autografu na znalezionym podczas remontu egzemplarzu). Poza tym, jak wiele utworów dla dzieci napisali władcy tego świata?

Pretekstem do podróży Lulie jest nie tylko chęć pokonania egzotycznej trasy, ale przede wszystkim rozmowa ze Starymi Górami. Historia „Wielkiej podróży Lulie” staje się więc idealnym nośnikiem do przekazywania prawd nie tylko uniwersalnych – o przyjaźni, wartości poświęcenia i wytrwałego dążenia do spełnienia marzeń – ale również o charakterze metafizyczno-egzystencjalnym. Podróż Lulie nosi znamiona pielgrzymki w celu oświecenia, swoistego poznania stwórcy. Brzmi to bardzo skomplikowanie, ale z drugiej strony, przy odpowiednim zaangażowaniu rodzica, może stać się doskonałym przykładem dla wyjaśnienia mechaniki funkcjonowania religii czy w ogóle dążeń człowieka do otrzymania odpowiedzi na pytana fundamentalne, takie jak: „skąd się wzięliśmy?” czy „co się dzieje po śmierci?”.

Oczywiście jednak „Wielka podróż Lulie” to również zwyczajnie przyjemna opowieść, w której pozornie pozbawiony szans bohater spełnia swoje marzenia. Z perspektywy pedagogicznej może oczywiście zachęcić młodych odbiorców do walki o swoje marzenia i cele, a także wskazać dzieciom właściwą drogę, gdy przychodzi wybierać między egoistycznymi pragnieniami a poświęceniem w imię większego dobra. Umacnia także – lub zaszczepia – idee wartości przyjaźni i miłości jako wartości nadrzędnych w kontekście egzystencji każdej jednostki.

Całość dopełniają ilustracje wykonane przez Warabe Aska. Nie są one jednak jedynie atrakcyjnym uzupełnieniem tekstu, ale również elementem edukacyjnym. Ilustrator postarał się odwzorować przywoływane w „Wielkiej podróży Lulie” gatunki zwierząt i te odgrywające większe role dla fabuły umieścił na pierwszym planie grafik. W połączeniu ze słowniczkiem zamieszczonym na końcu książeczki można mówić o znaczącej wartości naukowej dla dziecka. A kto wie – może i dla jego rodziców?

„Wielka podróż Lulie” to przyjemna fabularnie i miła dla oka pozycja, która powinna zainteresować dzieci w każdym wieku. Niewyeksploatowany temat (oba bieguny Ziemi) sprawia, że tekst okazuje się ciekawy również dla dorosłego odbiorcy. Książka może stanowić punkt wyjściowy dla wielu dodatkowych opowieści – zarówno takich związanych z wyprawami Marka Kamińskiego, jak i wykorzystujących przesłanie tejże bajki.

Alicja Górska