Z jednej strony prym wśród zainteresowań literaturą fantastyczną wiedzie postapokalipsa, a z drugiej strony – dystopia. Chcemy albo destrukcyjnie niszczyć, albo naprawiać za wszelką cenę (kosztem np. wolności). Marzymy, by zesłać na świat atomówkę, a potem pozbierać się z gruzów i walczyć od przetrwanie. Czy to rodzaj pokuty? A może droga do wyzwolenia? Historia Amy Engel „Misja Ivy” to jeszcze jedna opowieść o ludziach, którzy musieli zaczynać od nowa po zagładzie świata. I byłoby cudnie, gdyby nie wmieszała się w to całe odradzanie z popiołów polityka.
Dziś chyba modne jest dissowanie #JJAbrams, ale cóż, nie każdy musi być modny. 😌
Cieszę się, że Abrams bierze się za Supka. Jestem ciekaw jego wizji, niezależnie od (braku) powiązań z aktualnym uniwersum filmowym DC. Trzymam kciuki, żeby nowy #Superman okazał się sukcesem.