przygodowy

ocena wyprawa do dżungliPRZYWIĄZANY DO DŻUNGLI

Inspiracją do powstania filmu może być absolutnie wszystko – wydarzenia z dzieciństwa, szalona wyprawa, długie stanie w kolejce, czy chociażby atrakcja z parku rozrywki. „Wyprawa do dżungli” powstała dzięki ostatniej z wymienionych. Disney wykorzystał jedną z ulubionych atrakcji odwiedzających, by zaserwować fanom kina przygodowego wyjątkowe widowisko. Co z tego wyszło?

Czytaj dalej

Jumanji: Następny poziomWYŻSZY POZIOM TRUDNOŚCI

Dwa lata po wskrzeszeniu marki „Jumanji” za sprawą „Przygody w dżungli” do kin trafił trzeci film z tego (już wszakże) cyklu, będący zarazem drugą częścią swoistej pod-serii skupiającej się na współczesnej grupie bohaterów grających w tytułową grę. I choć można było spodziewać się raczej prostego odcinania kuponów, to „Next Level” okazał się naprawdę pozytywnym zaskoczeniem. W głowie Kasdana wyraźnie wciąż nie brakowało ani entuzjazmu, ani pomysłów, dzięki którym „Jumanji: Następny poziom” wniósł jeszcze więcej świeżości do swojego uniwersum.

Czytaj dalej

witajcie w dżungli ocena - grafika, fragment plakatu filmowego, z liczbą 5THE ROCK I DŻUNGLA PO RAZ PIERWSZY

Dwayne „The Rock” Johnson jest duży, łysy (choć w recenzowanym filmie akurat jeszcze nie), nosi obcisłe koszulki, a z unoszenia brwi zrobił swój znak rozpoznawczy. Poza tym… jakoś szczególnie upodobał sobie filmy rozgrywające się w dżungli. Kiedy zaczęły się występy The Rocka w zielonym piekle? Niemalże na samym początku jego kariery, bo w roku 2003 za sprawą filmu „Witajcie w dżungli”.

Czytaj dalej

podróż na tajemniczą wyspęZ THE ROCKIEM NA KONIEC ŚWIATA

Jako czytelniczka przechodziłam różne fazy tematyczne. Jedną z najwcześniejszych moich obsesji były opowieści przygodowe takich autorów, jak James Curwood czy Alfred Szklarski. Wiele nocy śniły mi się historie godne samego Juliusza Verne’a, choć były chyba jednak nieco bardziej mroczne niż „Podróż na tajemniczą wyspę” w reżyserii Brada Peytona – kolejnej produkcji, która w naszym cyklu pojawia się z powodu zaangażowania The Rocka.

Czytaj dalej

Jumanji: Przygoda w dżungliROZGRYWKA W MAGICZNYM KRĘGU

Między pierwszym filmem „Jumanji” a jego kontynuacją minęły dwadzieścia dwa lata. Pozwala to zaklasyfikować „Jumanji: Przygoda w dżungli” jako tzw. legacyquel, swoiste wskrzeszenie marki. Nowa odsłona zaoferowała jednak coś więcej niż tylko nostalgiczny powrót do znanego świata. Wręcz przeciwnie, film Jake’a Kasdana wywrócił nieco źródłowy pomysł, a jednocześnie dostosował odświeżoną koncepcję do aktualnych realiów XXI wieku.

Czytaj dalej

król skorpionPAN WŁASNEGO LOSU

Szerszej widowni Dwayne ‘The Rock’ Johnson dał się poznać dzięki wcielaniu się w umięśnionych bohaterów starożytności, a właściwie jednego bohatera – Króla Skorpiona. W tej roli pojawia się w swoim debiucie kinowym – „Mumii” – ale też w o rok młodszym filmie, „Królu Skorpionie”. Produkcja w reżyserii Chucka Russella była ze wszech miar tandetna, ale trafnie przepowiedziała przyszłość aktora-wrestlera.

Czytaj dalej

ready player oneWIRTUALNY ŚWIAT, REALNE PIĘKNO
Filmowa wersja „Ready Player One” to dzieło kompletne, które jednak nie zapisze się raczej trwale na kartach historii. Nie z uwagi na swoją jakość, skądinąd bardzo dobrą, tylko z kilku pomniejszych powodów, sprowadzających się do prostego sformułowania: „wszystkim nie dogodzisz”. No i – jak to zwykle bywa w sieci – ci, którym się nie dogodziło, zdają się krzyczeć najgłośniej.

Czytaj dalej

gwiezdne wojny ostatni jediOSTATNI BĘDĄ PIERWSZYMI?
„Gwiezdne wojny” to fenomen, który na nowo zdefiniował konwencję space opery. I właśnie w ramach niej należy kolejne odsłony „Star Wars” postrzegać. „Ostatni Jedi”* korzysta z tejże starwarsowej tradycji garściami. Próżno szukać tu realistycznej fizyki czy zimnego racjonalizmu, jest za to sporo prostej alegoryczności i widowiskowości. Jednak reżyser, Rian Johnson, podążając dobrze znanym szlakiem przez „odległą galaktykę” postawił kilka niespodziewanych kroków – i nie wszystkim się to spodobało.

Czytaj dalej

błękitna laguna przebudzenieNAWINIE O NAIWNOŚCI DLA NAIWNYCH
„Błękitna laguna” Randala Kleisera z roku 1980 to już chyba film kultowy. Pamiętam go wyraźnie z dzieciństwa/młodości. Z perspektywy czasu wydaje mi się jakimś rodzajem przypowieści. Był może miejscami niestarannie zrealizowany, ale – z dwójką małych dzieci, które dorastały samotnie na wyspie i uczyły się własnych ciał, ograniczeń i po prostu poznawały siebie – miał w sobie jakąś magię. Trudno mi ją teraz skonkretyzować, jednak pamiętam to uczucie niezwykłości bardzo wyraźnie. „Błękitna laguna: Przebudzenie” nie jest już historią dzieci, a nastolatków.

Czytaj dalej

thor ragnarokCO ROBIMY NA WIDOKU
Już jakiś czas temu stało się jasne, że Marvel Cinematic Universe podążać będzie w wielu kierunkach jednocześnie. W ramach MCU powstają np. zarówno „poważne” filmy akcji, jak i cała masa utworów zgoła komediowych. Muszę jednak przyznać, że decyzją o zatrudnieniu do współpracy twórcy takiego, jak Taika Waititi – i to przy okazji najnowszej części przygód jednej z najważniejszych postaci w tym uniwersum, Thora – Marvel mi zaimponował.

Czytaj dalej

gniew tytanówJAK UNIKNĄĆ (PRZESADNEGO) ROZCZAROWANIA?
Jeszcze przed premierą „Starcia tytanów w 2010 roku od serii, którą ten film miał dopiero rozpocząć, można było oczekiwać widowiskowej, pełnej rozmachu, porządnej rozrywki. Niestety, jeśli ktoś faktycznie spodziewał się wówczas dobrego poziomu, rozczarowanie towarzyszące seansowi musiało być wręcz druzgocące. Niemałe mogło okazać się też zaskoczenie faktem, że obraz doczekał się właśnie sequela, który zawitał na ekrany polskich kin w dwa lata później.

Czytaj dalej

osobliwy dom pani peregrineTHE BEST OF BURTON
Ta produkcja mogła ujść na sucho tylko jednemu twórcy. Tim Burton przyzwyczaił świat do tego, że w jego filmach trudno mówić o granicach stawianych wyobraźni. Mariaż horroru i baśni z kinem familijnym – z jednej strony rozczulający i wzruszający, z drugiej włos jeżący na karku – to coś, za czym fani reżysera tęsknili od 2012 roku i „Mrocznych cieni” oraz „Frankenweenie”. „Osobliwy dom pani Peregrine” udowadnia, że twórca nie wyszedł z formy.

Czytaj dalej

świat według spivetaA CZY DZIECI POWINNY BAWIĆ SIĘ BRONIĄ PALNĄ?
Jeżeli słowo „dziwny” musiałoby mieć definicję podaną w człowieku, to jak ulał pasowałby tutaj Jean-Pierre Jeunet. „Miasto zaginionych dzieci”, „Obcy: Przebudzenie” i „Amelia” – trzy bardzo różne od siebie filmy, które łączy jedynie francuskie nazwisko reżysera i surrealistyczne podejście, jakkolwiek również bardzo różnorodne, to doskonały argument dla używania tego przymiotnika w kontekście wspomnianego twórcy. Do tej pory Francuz kojarzył mi się przede wszystkim z kinem przeznaczonym dla widza dorosłego i – to nawet ważniejsze – dojrzałego. Okazuje się, że potrafi także ukryć swoją autorskość pod płaszczem obrazu pozornie familijnego i… łudząco podobnego stylem do produkcji Wesa Andersona.

Czytaj dalej

Książę PersjiNIEZAPOMNIANE PIASKI
Już kiedy film „Książę Persji: Piaski Czasu” w reżyserii Mike’a Newella wszedł na ekrany polskich kin, nie mogłem odmówić sobie wizyty w multipleksie. W towarzystwie dwójki znajomych udaliśmy się na seans w nadziei na lekką, przyjemną i nieabsorbującą rozrywkę. Nie dość, że chodziło o ekranizację platformowej, w gruncie rzeczy nieskomplikowanej gry komputerowej, to jeszcze za film odpowiada wytwórnia Disneya, która za target obrała sobie oczywiście nie tylko graczy, ale i rodziny z dziećmi.

Czytaj dalej

bogowie egiptuNIEBOSKIE BLASKI
Są takie filmy, których recenzję można by napisać nawet bez ich oglądania. Wystarczy szybki rzut oka na opis fabuły, obsadę albo zwiastun i już wiadomo, czego się spodziewać; już wiadomo, że zaskoczeń nie będzie. „Bogowie Egiptu” to właśnie jedna z takich produkcji – od początku do końca przewidywalna, o niejasnym targecie (zbyt brutalna dla dzieci, zbyt naiwna dla dorosłych), rażąca efekciarskimi popisami i nużąca rozwlekłością. Jednak czy jestem zawiedziona? Ani trochę. W końcu niczego więcej nie oczekiwałam.

Czytaj dalej