Pierwszą książkę, którą wydało wydawnictwo Feeria Young, napisała w wieku 15 lat. Drugą niedługo później. Jeszcze nie skończyła liceum, a ma już na swoim koncie dwie powieści. Zdziwi się jednak ten, kto spodziewa się po tak młodej autorce wyłącznie nastoletnich rozterek. O ile debiutanckie „Friendzone” faktycznie traktuje o młodocianych uczuciach, o tyle „Fake it” dotyka znacznie trudniejszego tematu.
Ma dopiero 18 lat*, a już walczy o miejsce pośród autorów polskiej fantastyki. Swoją debiutancką powieść, „Paranoię”, ukończył mając lat 17, jednak rok poświęcił na poprawki i dopracowywanie swojego dzieła. Jak sam o sobie mówi: „uwielbia kreować nowe światy, wierzy, że ludzka wyobraźnia nie zna żadnych granic”.
Uczeń maturalnej klasy XXVIII LO im. J. Kochanowskiego w Warszawie zafundował czytelnikom wejście smoka, poruszając w debiucie problem narodzin świata i jego niedoskonałości; stawiając tezę, że przed „nami” było coś jeszcze. I jak tu nie pokładać nadziei w młodych ludziach?
DLA MNIE INTERESUJĄCY JEST MECHANIZM ZOBOJĘTNIENIA I OBURZENIA
Obala stereotyp nudnego nauczyciela angielskiego w brązowych sztruksach podciągniętych aż pod klatkę piersiową, flegmatycznego i wiecznie znudzonego. Interesuje się geopolityką, ekologią oraz – jak sam o sobie pisze – „rzeczami istotnymi”. Pracował w Anglii, Holandii, Niemczech, Francji i we Włoszech, jednocześnie pisząc swoją debiutancką powieść „8 dzień tygodnia”. Najnowsze dzieło, zaplanowane na trylogię, powstaje od 2011 roku.
Szefuje trzem magazynom, prowadzi bloga, uprawia działkę, zajmuje domem i wychowuje córeczkę, a jej mąż to rzadko spotykany ideał. Jakby tego było mało, wydała właśnie drugą po „Facetach z sieci” książkę – „Ukłony dla żony”. Katarzyna Gubała to podręcznikowy przykład obiektu zazdrości. Ciepła, romantyczna i… zorganizowana.
Chciałaby, żeby każdy odnalazł swoją drugą połówkę i nie szczędzi zapału, by to osiągnąć. Nie od dzisiaj bowiem zajmuje się czymś, co należałoby nazwać miłosnym doradztwem. Jej blog (www.porywyserca.pl) oraz książki to efekty tych właśnie chęci.