Mimo 50-milionowego budżetu „Rebeliant” nie trafił w Polsce do dystrybucji kinowej. Film Gary’ego Rossa nie zainteresował ani ludzi, ani krytyków, a wyłożone na produkcję pieniądze nie zwróciły się nawet w połowie. Można się tu solidnie zdziwić, bo w teorii nie powinien przejść bez echa – na liście płac lśnią przecież takie nazwiska, jak Matthew McConaughey czy Mahershala Ali; a sam temat bohatera z okresu wojny secesyjnej, to coś, co Amerykanie chętnie włączają do swojego filmowego menu. Co więc poszło nie tak?