Na pewno i wy macie znajomego, który wyróżnia się spośród innych charakterystycznym dowcipem. Być może chodzi o specjalny ton, którym posługuje się wyłącznie podczas opowiadania kawałów; być może ma w sobie to specjalne coś, co sprawia, że uchodzą mu na sucho nawet najbardziej niewybredne żarty; a może chodzi o to, że nikt poza waszą paczką (albo w ogóle nikt) nie rozumie jego poczucia humoru. Gdybyście teraz usłyszeli jak ten ktoś wykorzystuje tę cechę charakterystyczną, z miejsca powiedzielibyście – typowy XYZ! Dla mnie, takim charakterystycznym dowcipnisiem kina (poza Eddym Murphym i Jimem Carreyem) jest Adam Sandler. A „The Do-Over”, to film, na koniec którego nie pozostało mi nic innego, jak zakrzyknąć: Typowy Sandler!
1. To trochę absurdalne, że jeszcze nie obejrzałem #Lamb. Intryguje mnie ten film od zapowiedzi. 2. Mega rozczarowało nas #SaintMaud, takie "meh" wbrew powszechnym zachwytom. 3. Reszta stąd to same sztosy! #A24 od lat należy do naszej ścisłej topki kina, jeśli chodzi o portfolio.