Pierwszy tom „Programu” Suzanne Young, „Plaga samobójców”, zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Może była to kwestia jesiennej aury, może niełatwego tematu, a może po prostu umiejętności autorki do wykreowania powieści młodzieżowej, traktującej o czymś więcej niż problemach z doborem kiecki na bal maturalny czy spotykaniu się z największym draniem w mieście. Naturalność relacji międzyludzkich przedstawionych w powieści rekompensowała pewne niedoinformowanie w sferze szczegółowości świata, zwłaszcza jego dystopijnej strony. Przede wszystkim jednak to moralno-etyczna niejasność tej historii zaintrygowała mnie do tego stopnia, że na kolejny tom „Programu” czekałam tak niecierpliwie, jak rzadko mi się zdarza.
Dziś chyba modne jest dissowanie #JJAbrams, ale cóż, nie każdy musi być modny. 😌
Cieszę się, że Abrams bierze się za Supka. Jestem ciekaw jego wizji, niezależnie od (braku) powiązań z aktualnym uniwersum filmowym DC. Trzymam kciuki, żeby nowy #Superman okazał się sukcesem.