Już na wstępie autor „Miłości w czasach zarazy” oraz „Stu lat samotności” wywraca kulturowo przyjęte konotacje miłości, czyniąc z niej źródło strachu i degrengolady. W magicznych światach znanego Kolumbijczyka jednak pierwsze tropy zwykle okazują się zwodnicze. Jak więc jest z tym Marquezowskim uczuciem z „Miłości i innych demonów”?
Jednym ze skutków ubocznych mieszkania w tycim mieszkaniu, w którym łazienka to jedyne osobne pomieszczenie oddzielone drzwiami, jest spędzanie zadziwiająco dużych ilości czasu w wannie (o ile się takową posiada). Ocenę, czy to plus, czy minus, pozostawiam każdemu z osobna. 🙃 /k