Nicolas Winding Refn przypomina mi iluzjonistę, który wychodzi na scenę serwując widzom spektakularne, barwne i zachwycające widowisko. Oglądający są oszołomieni i przytłoczeni ilością bodźców. A na koniec okazuje się, że wszystko było tylko zwykłą sztuczką, trikiem, który miał odwrócić naszą uwagę. Kto będzie zachwycony, a kto poczuje się oszukany?
Wspomniałem ostatnio o fali wznoszącej w karierze Nicolasa Cage'a.
#Pig/#Świnia to świetny przykład tej tendencji. Bardzo dobry film, doskonale balansujący nastrojem za pomocą schematów kina gatunkowego, by pogrywać sobie z oczekiwaniami widza. Genialna rola/kreacja Cage'a. 👏🏻/k