Po przeczytaniu „365 dni” Blanki Lipińskiej zdecydowałam się stanąć po stronie autorki. Podczas gdy wielu oskarżało pisarkę o seksualizację przemocy, ja próbowałam mówić o zaskakującej pruderyjności czytelników i przesłankach, które wskazywały raczej na zainteresowanie bohaterów pozornym brakiem kontroli podczas zbliżeń niż gwałtami. Niestety, przy kontynuacji powieści pt. „Ten dzień” już taka łaskawa nie będę.
Taki pomysł na dzisiejszy wieczór - za Regular Joe:
W odpowiedzi na tego tweeta wrzućcie gif z Waszego ulubionego filmu. Wiemy, to może być trudne, ale odpowiedzcie bez dłuższego zastanawiają się. Pierwsza myśl. 😏