Teoretycznie szał na antystresowe kolorowanki dla dorosłych czy inne zbiory potencjalnych ilustracji, które ostatecznie powstają za sprawą łączenia kropek czy wypełniania barwami odpowiednich cyfr, nie powinien mnie dziwić. Tempo świata wywiera na ludziach coraz większą presję, a wśród dorosłych obserwuje się potrzebę powracania do lektur przeznaczonych docelowo dla młodzieży. A jednak rzecz mnie dziwi. Po zapoznaniu się z „The Lord of the Rings. Trylogia filmowa. Książka do kolorowania” nie bardzo się to zmieniło, jakkolwiek trudno nie docenić kunsztownego wykonania zawartości tego zbioru.
1. To trochę absurdalne, że jeszcze nie obejrzałem #Lamb. Intryguje mnie ten film od zapowiedzi. 2. Mega rozczarowało nas #SaintMaud, takie "meh" wbrew powszechnym zachwytom. 3. Reszta stąd to same sztosy! #A24 od lat należy do naszej ścisłej topki kina, jeśli chodzi o portfolio.