Wszystkie produkcje, w których występuje Nicolas Cage w ostatnich latach budzą we mnie skrajne emocje. To znana wszystkim historia brutalnego upadku – aktor narobił sobie długów i postanowił spłacić je kupcząc tym, co w przeważającej większości projektów, za które się wziął, potrafił, czyli… graniem w filmach. Sęk w tym, że zrezygnował z przesiewu składanych mu propozycji…
A co, jeśli Ezra Miller jest właśnie w trakcie realizacji jakiegoś kolejnego odjechanego projektu pokroju #JoaquinPhoenixJestemJakiJestem/#ImStillHere Caseya Afflecka? 🤔