Już pierwszego poranka na Islandii wiedziałam, że znalazłam moje miejsce na świecie. Nie chodziło o ciszę, prószący śnieg, czy nawet zapierające dech w piersiach krajobrazy. Chodziło o obcość, o tajemniczość, o jednoczesne wrażenie dominowania i bycia zdominowaną. Do tamtego poranka mogłam sobie tylko Islandię wyobrażać. Teraz po prostu szukam z nią i z jej wciąż niewystarczająco znaną mi historią kontaktu – tak trafiłam na „Małą księgę dawnych Islandczyków” Aldy Sigmundsdóttir.
Nagrodzone zostały głównie te tytuły/osoby, które albo widziałem i wiem, że były bardzo dobre, albo nie widziałem, ale wydają mi się na tyle ciekawe, że i tak są na mojej liście #mustsee. Tylko kilka wyjątków było dla mnie zaskoczeniem. /k
Wyjątkowo żadne z nas nie ogląda dziś ceremonii #ZłoteGloby2021/ #GoldenGlobes. Czytam jednak właśnie tweety z kolejnymi werdyktami w poszczególnych kategoriach i póki co nie mam kurczę zastrzeżeń, niezależnie od własnych typów. Zasłużone nagrody lądują we dobrych rękach. 👏 /k