Tym razem Proust zdecydował się umieścić na pierwszym planie dzicz salonową. Fanów analiz społecznych z pewnością, to ucieszy, ale ci o duszy poetyckiej mogą być nieco rozczarowani.
Nikt nie mówił, ze dojrzewanie jest proste. Zdziwicie się mimo wszystko, o ile bardziej było skomplikowane pośród francuskich arystokratów w XIX wieku.
Nie taki diabeł straszny jak go malują. Pod warstwą pięknego, acz trudnego przez bardzo długie zdania i metafory, języka skrywa się wciąż aktualna, niekiedy zabawna historia o możnych Francji.