Elena Lyadova

lewiatanDROGA DONIKĄD
Rosyjscy twórcy to masochiści. Lubują się w narodowościowym autotematyzmie; w zamykaniu własnej tożsamości w skrajnych, surowych i bezkompromisowych obrazach. Walczą o, i tak już wysoką, pozycję w dziejach kinematografii, zamiast łokci używając butelek wódki, a w miejscu stóp – politycznych, cierpkich manifestów. „Lewiatan” nie jest inny. Film Zwiagincewa przekracza ustanowioną (w większości przez niego samego) granicę dosadności, sprawiając widzowi niemalże fizyczny ból; pozostawiając go z ciężką głową, ciężkim sercem i buntem, którego nie da się wypowiedzieć.

Czytaj dalej

Wesprzyj nas :)

Wesprzyj nas :)

Krytyki na YT!

logo youtube

Partnerzy:

wydawnictwo literackie
edipresse
wydawnictwo otwarte
zyska i s-ka wydawnictwo
jaguar
państwowy instytut wydawniczy
wydawnictwo dreams
Feeria Young
wydawnictwo czarna owca
Kino Świat

Współpraca:

mediakrytyk
zBLOGowani.pl