Czy zrealizowany w latach 70. musical będący hołdem dla musicali „drugiego sortu” z lat 50. może jeszcze dzisiaj sprawiać komuś radość? A może piętrowa reminiscencja przeszłości uniemożliwia oglądanie podobnego filmu z przyjemnością? Minęło już ponad 40 lat od premiery kinowego debiutu Randala Kleisera, ale „Grease” – mimo oczywistych niedoskonałości – wciąż wbija się w rytm serc wielu wielbicieli produkcji muzycznych.
1. To trochę absurdalne, że jeszcze nie obejrzałem #Lamb. Intryguje mnie ten film od zapowiedzi. 2. Mega rozczarowało nas #SaintMaud, takie "meh" wbrew powszechnym zachwytom. 3. Reszta stąd to same sztosy! #A24 od lat należy do naszej ścisłej topki kina, jeśli chodzi o portfolio.