Tradycja „Hanafudy”, japońskich kart, sięga VIII w. n.e., jednak ich prawdziwa popularność i rozpowszechnienie zaczyna się „dopiero” w XVI wieku, kiedy to portugalscy marynarze odkryli Archipelag Joński i Japonia stała się jednym z najchętniej wybieranych za cel podróży miejsc. Podobno talia kart na statku stanowiła wyposażenie obowiązkowe (dla zabijania czasu podczas długich wojaży), a podczas jednej z wypraw w 1549 roku święty Franciszek Ksawery zaprezentował Japończykom hiszpańską grę w hombre i karty szturmem wzięły, przede wszystkim w niższych warstwach społecznych, czas wolny mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni.
Jako ludzkość, jesteśmy dziś dobrze oswojeni z figurą potwora. Monstra, z założenia kojarzone w kulturze z grozą, od zarania dziejów nawiedzały ludzką wyobraźnię, składając się na bestiariusz ludowych podań, mitów, czy legend. Popkultura chętnie anektowała różne koszmarne stwory, a wraz z rosnącym obyciem publiczności przetwarzała je na rozmaite sposoby. Widzowie, czytelnicy i gracze znajdowali w nich źródło retoryki, ale i rozrywki. Obok przerażających monstrów, w zbiorowej wyobraźni zagościły więc i zabawne wizerunki licznych bestii. Doskonałym tego przykładem może być „Roar! Łap potwora”.Czytaj dalej →