W żywe oczy

w żywe oczyZATRACIĆ SIĘ W MASCE

Dobre thrillery czy kryminały potrafią zrobić człowiekowi z mózgu kisiel. W XXI wieku o takie jednak coraz trudniej. Niby ludzka kreatywność nie jest ograniczona, ale w wielu powieściach pojawiają się te same wątki czy podobnie wprowadzone zwroty akcji. Pragnienie nowości rozumie chyba dobrze JP Delaney, który już drugi raz okręcił mnie sobie wokół palca swoją powieścią. Jeżeli spodobała Wam się „Lokatorka”, to i „W żywe oczy” Was nie rozczaruje.

Czytaj dalej