Znacie to uczucie, kiedy wszyscy wokół zachwycają się jakimś filmem, a Wy go jeszcze nie widzieliście? Dla „równowagi” pojawia się kilka skrajnie krytycznych opinii ze strony frustratów nie rozumiejących powszechnego uznania i obsmarowujących go mocniej, na zapas. Zasadniczo jednak pochwały sypią się z każdej strony, a Wy z każdą kolejną pochlebną recenzją obawiacie się coraz bardziej rozczarowania. Właśnie tak się czuliśmy z Alicją, zanim zobaczyliśmy „La La Land”.
1. To trochę absurdalne, że jeszcze nie obejrzałem #Lamb. Intryguje mnie ten film od zapowiedzi. 2. Mega rozczarowało nas #SaintMaud, takie "meh" wbrew powszechnym zachwytom. 3. Reszta stąd to same sztosy! #A24 od lat należy do naszej ścisłej topki kina, jeśli chodzi o portfolio.