To nie te wszystkie kontrowersje – przekleństwa, przebieranki, zmiany imion i naturalistyczne opisy schadzek – robią w „Lubiewie” wrażenie. Uderza dopiero to, co jest pod tą pozorną lekkością innego, ale pełnego zabaw świata, ukryte. Brak akceptacji, samotność, poszukiwanie na nią lekarstwa, choroby, samobójstwa i niekończące się pragnienie, które nie raz i nie dwa prowadzi do czynów skrajnie amoralnych.
Pomiędzy wzmiankami o niemytych ciałach i obwisłej skórze znalazło się miejsce na smutek, chwilę zadumy i ukrywane pragnienie posiadania własnego kąta w miejscu cowieczornego przesiadywania w gejowskich lokalach.
1. To trochę absurdalne, że jeszcze nie obejrzałem #Lamb. Intryguje mnie ten film od zapowiedzi. 2. Mega rozczarowało nas #SaintMaud, takie "meh" wbrew powszechnym zachwytom. 3. Reszta stąd to same sztosy! #A24 od lat należy do naszej ścisłej topki kina, jeśli chodzi o portfolio.