Tak jak kino, korzystające z dorobku Jane Austen już od początku lat 40., tak i ja od lat dostrzegam niezwykłość tekstów autorki. Bohaterki Austen uwodzą mariażem niezależności i romantycznej wiary w idealną miłość. Od lat – za sprawą takich tytułów, jak „Duma i uprzedzenie”, „Mansfield Park” czy „Emma” – miliony wrażliwych dusz na całym świecie uczą się walki o uczucie. „Przyjaźń czy kochanie” w reżyserii Whita Stillmana to jednak zupełnie inna opowieść.
Eh, będąc na wakacyjnym #weekend.owym wyjeździe, trzeba było nie zaglądać do tematów kulturowych... 🙎🏻♂️
Ledwie człowiek zajrzy w komentarze pod newsami o Lady Gadze jako HQ, o Preyu, o wypowiedzi Marka Ruffalo i o paru innych tematach... i już jakoś tak #chillvibes zaburzone.🤦🏻♂️/k