POCZUĆ ROZWÓJ
Wychowanie dziecka to sztuka niezwykle trudna, o czym przekonuję się coraz dosadniej, dzięki zajmowaniu się w pracy i woluntarystycznie zabawami oraz edukacją pociech w różnym wieku. Na mojej drodze stają maluchy elokwentne i otwarte, ale też wycofane, z rzucającymi się w oczy problemami adaptacyjnymi. No i jest jeszcze ten tykający zegar biologiczny, co nie? W każdym razie, kiedy zobaczyłam książkę „Montessori dla każdego. Samodzielnie odkryj świat” Małgorzaty Ceremugi, wiedziałam, że to coś dla mnie.
Książka robi dobre wrażenie od pierwszego spotkania. Ma wygodny, spory format i charakteryzuje się solidnym wykonaniem. Papier jest gruby, a okładka sztywna na tyle, by spełniała funkcję ochronną, ale nie przeszkadzała w użytkowaniu. Wykorzystująca głównie ciepłe odcienie estetyka obwoluty przyciąga uwagę i może wydawać się atrakcyjna tak dla dzieci, jak i dorosłych.
Metoda Montessori przeznaczona jest dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Jej autorką jest Maria Montessori, żyjąca na przełomie XIX i XX wieku. W absolutnie podstawowym ujęciu i w wielkim skrócie: system Montessori wykorzystuje naturalne etapy rozwoju dziecka, by wzmocnić i ułatwić rozwój jego konkretnych dla danego okresu cech. Aby pomóc pociesze w osiągnięciu pełni możliwości, sugeruje się ułatwienie dziecku dostępu do wszelkiego rodzaju przedmiotów (poprzez np. zabudowę na wysokości jego możliwości operatorskich), angażowanie go w codzienne obowiązki, zachęcanie go do odpowiednich ćwiczeń – zwłaszcza opartych na obserwacji i multisensorycznym doświadczaniu.
Wśród opiekunów dziecięcych zabaw metoda Montessori ma liczną grupę zarówno zwolenników, jak i przeciwników. W teorii trudno nie być jej przychylnym. Zasady Montessori wydają się bowiem niezwykle rozwijające. Zachęcają także traktowaniem dziecka po partnersku, ze sporą dozą zaufania, więc uczą samodzielności. W praktyce jednak nie brakuje edukatorów nieumiejętnie stosujących metodę Montessori, których podopieczni są po prostu, wybaczcie określenie, wcielonymi diabłami nierespektującymi zasad i autorytetów. O montessoriańskich szkołach utarło się myśleć jako o, po prostu, miejscach bez ocen i często tylko tym właśnie różnią się od typowej placówki edukacyjnej. W rzeczywistości miejsce ocen powinny w nich zastąpić opisy wpływu poszczególnych działań dziecka na otoczenie tak, by rozumiało konsekwencje swoich wyborów. Trudno jednak o tak zaangażowane podejście, gdy opiekun zająć się musi nie jednym czy kilkoma dzieciakami, lecz często kilkunasto- lub nawet kilkudziesięcioosobową klasą.
Realizacja metody Montessori w domu potrafi być jednak dużo przyjemniejsza i efektywna. Przydatnym narzędziem pracy dla chcących odnaleźć się w praktykach tego sposobu nauczania, może okazać się właśnie „Montessori dla każdego. Samodzielnie odkryj świat” Małgorzaty Ceremugi. Książka podzielona jest na pięć części tematycznych: życie codzienne; zmysły, kształty i kolory; język, matematyka oraz kosmos. Każda z nich uzupełniona jest o krótkie wprowadzenie i wskazówki dla rodziców w kontekście konkretnych aktywności. Pozycja adresowana jest do dzieci w wieku od 3 do 7 lat i to zdecydowanie widać. Pierwsze rozdziały wymagają niewielkich kompetencji – wystarczy ciekawość, otwartość, chęci. Z każdą kolejną częścią robi się trudniej.
Ćwiczenia opierają się na podstawowych działaniach plastycznych jak wycinanie, wyklejanie, rysowanie, ale też na aktywnościach wymagających wyjątkowego zaangażowania. Dzieci muszą rozpoznawać dźwięki uwięzionych w puszce produktów, znajdować wokół siebie rzeczy „żywe, nieożywione i obumarłe”, dotykać różnych faktur. Dzięki temu nie tylko zyskują wiedzę na temat otaczającego ich świata, ale również rozwijają wrażliwość oraz odwagę i kształtują w sobie umiejętność rozwiązywania problemów. Pozytywnej stymulacji ulega także koordynacja oko-ręka i zdolności motoryczne (poprzez zachęcanie do spacerów i poszukiwań).
Inwestycja w książkę Ceremugi wydaje się dobrym pomysłem. Na pewno warto zainteresować się tym tytułem już w kontekście trzy- czy czteroletniego dziecka i pozwolić, by powoli dorastało do zadań przewidzianych w tym swoistego rodzaju podręczniku. Nawet jeżeli sama metoda Montessori nie wydaje się komuś szczególnie interesująca, to zebrane przez autorkę zadania, sprawiają wrażenie potencjalnie interesujących dla każdej pociechy. W końcu które dziecko nie lubi kolorowania czy wycinanek?
Za egzemplarz dziękuję: Znak Emotikon