Marcel Proust

nie ma albertynyCZY ZAPOMINANIE BOLI?
Kiedyś nie spodziewałabym się, że dotrę do szóstego tomu „W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta. Tworzyłam oczywiście plany tej lektury – majaczyły gdzieś w wizji, w której miałam siwe włosy, bujany fotel i zdecydowanie za dużo czasu – ale zawsze wydawały mi się bardziej pobożnym życzeniem niż nadchodzącym faktem. Tymczasem, choć trochę mi to zajęło, odstawiam na półkę „Nie ma Albertyny” i… cierpię.

Czytaj dalej

uwieziona2ZAZDROŚĆ, ZAZDROŚĆ, ZAZDROŚĆ
Kolejny tom klasycznego dzieła, skupiający się głównie na trudnej relacji Marcela i Albertyny. Obowiązkowa pozycja dla fanów toksycznych relacji.

Czytaj dalej

sodomaigomorrabHOMOSEKSUALIZM Z POCZĄTKU XX WIEKU
W powietrzu wciąż daje się wyczuć aurę antysemityzmu, a bywalcy salonów kłócą się i godzą w zależności od aktualnej pozy politycznych, filozoficznych i artystycznych przekonań.

Czytaj dalej

stronaguermontesbKREW NIE WODA
Tym razem Proust zdecydował się umieścić na pierwszym planie dzicz salonową. Fanów analiz społecznych z pewnością, to ucieszy, ale ci o duszy poetyckiej mogą być nieco rozczarowani.

Czytaj dalej

wcieniuzakwitajacychdziewczat9MIŁOŚĆ W CZASIE DOJRZEWANIA
Nikt nie mówił, ze dojrzewanie jest proste. Zdziwicie się mimo wszystko, o ile bardziej było skomplikowane pośród francuskich arystokratów w XIX wieku.

Czytaj dalej

WSZYSTKIE GRZECHY MOŻNYCH
Nie taki diabeł straszny jak go malują. Pod warstwą pięknego, acz trudnego przez bardzo długie zdania i metafory, języka skrywa się wciąż aktualna, niekiedy zabawna historia o możnych Francji.

Czytaj dalej