Są takie produkcje, które z czasem nagradzają widza za cierpliwość i właśnie do tego rodzaju propozycji należy „Dark”. W pierwszym odcinku tytuł co prawda może uwodzić pewną tajemniczością i niecodzienną atmosferę rodem z miksu powieści Stephena Kinga i jego syna Joe Hilla, ale przetrwanie kolejnych trzech nie udaje się każdemu. A szkoda, bo właśnie po czwartym odcinku zaczyna się robić naprawdę interesująco.
Poszukiwanie pracy, wykładanie na uczelni, końcowa faza pisania doktoratu i próba nadrobienia zaległości kulturowo-towarzyskich już po obronie – to wszystko nie są okoliczności sprzyjające pochłanianiu seriali w dużych ilościach. Dlatego w 2017 roku na pewno ominęło nas wiele ciekawych pozycji tego typu. Zresztą, naiwnością byłoby założenie, że obejrzeliśmy choćby wszystkie warte uwagi filmy, wymagające przecież mniejszego niż seriale zaangażowania czasowego. Tym niemniej, i tak udało nam się trafić w tym okresie na sporo fajnych i godnych polecenia tytułów.