szklany zamekPODOBNO Z RODZINĄ NAJLEPIEJ WYCHODZI SIĘ NA ZDJĘCIU

W życiu każdego człowieka dzieciństwo jest okresem, do którego wraca się z przyjemnością i nostalgią. Ten okres do pewnego stopnia kształtuje dorosłą postawę, dlatego – ile historii, tyle osobowości. „Szklany zamek” to ekranizacja powieści o tym samym tytule, której bohaterką (a zarazem autorką) jest Jeannette Walls. Dziennikarka „New York Timesa” postanowiła zapisać na kartach historię życia swojej rodziny, która nie należała do typowych. Powieść została zaadaptowana przez Destina Daniela Crettona. Jest to produkcja z 2017 r., a polską premierę miała dopiero na festiwalu Kamera Akcja.

Historia ukazuje losy rodziny Wallsów i dzieciństwo małej Jeannette, które przypadło na drugą połowę lat sześćdziesiątych. Życie dziewczynki oraz trójki rodzeństwa opiera się na licznych przeprowadzkach w celu znalezienia idealnych warunków sprzyjających wybudowaniu wymarzonego domu. Częstotliwość zmian miejsca zamieszkania oraz brak zainteresowania ze strony rodziców sprawiają, iż dzieci same muszą zapewnić sobie opiekę.

szklany zamekMatka – wiecznie niespełniona artystka, Rose Mary – skupiona jest na tworzeniu swoich obrazów. Uznaje sztukę za najwyższy majestat oraz priorytet, zdecydowanie górujący nad zainteresowaniem dziećmi. Jest to postawa egocentryczna, która doprowadza w pewnym momencie do niebezpiecznych sytuacji. W tej relacji to ojciec okazuje większe zainteresowanie swoim dzieciom. Tworzy dla nich magiczne światy, opowiada liczne historie oraz planuje życie w nowym, szklanym domu. Podstawowym jednak problemem, z którym boryka się Rex Walls jest alkoholizm, pogłębiający liczne konflikty oraz surowe obchodzenie się z pociechami. W pewnym momencie wychowanie dzieci przypomina musztrę. Rodzina żyje w biedzie, a wraz z powiększającymi się ilościami alkoholu narastają nowe problemy i konflikty. Marzenie o szklanym domu coraz bardziej oddala się w czasie.

Akcja filmu podzielona jest na wyraźnie zaznaczone dwie osie czasowe, które przeplatają się wzajemnie. To czas dzieciństwa oraz dorosłego życia, cenionej już w wielkim świecie, Jeannette. Specyfika osi czasowych podkreślona jest odpowiednią kolorystyką. Okres dzieciństwa – lata 60. i 70. – ukazują zdjęcia bazujące na cieplejszej kolorystyce. W pewnych momentach zabieg ten przypomina sepię, która jeszcze bardziej podkreśla magię wspomnień i przesunięcie w czasie. Sekwencje obrazujące dorosłe życie przedstawione są natomiast w zimniejszej kolorystyce. Nomadyczny styl życia podkreślony zostaje przez długie ujęcia podróży, której towarzyszy zmieniające się otoczenie, w tym pejzaże. Dzięki zastosowaniu planów ogólnych widz zauważa, jak wiele kilometrów dzieli miejsca, które – wybierane kolejno po sobie – według pierwotnych założeń mają stać się miejscem docelowym. Ścieżka dźwiękowa, stworzona na potrzeby filmu przez Joela P. Westa, pogłębia sensy zawarte w warstwie obrazowej, a linia melodyczna idealnie uwypukla specyfikę poszczególnych sekwencji i scen, podkreślając ich emocjonalny wydźwięk.

Spośród całej rodziny na pierwszy plan wysuwają się dwie postacie – córka (Brie Larson) i ojciec (Woody Harrelson).  Więź, która łączy tę dwójkę jest zdecydowanie najsilniejszą z ukazanych na ekranie. To relacja oparta na miłości, mimo że zawiera w sobie wiele sprzeczności oraz nieporozumień. To układ, w którym role zamieniają się miejscami – raz córka musi być pocieszana przez ojca, a innym razem to ona z całą powagą sytuacji przyjmuje na siebie odpowiedzialność, by ratować swoją rodzinę wraz z najważniejszą dla siebie osobą.

W tym duecie aktorskim to Woody Harrelson zdecydowanie przyciąga większą uwagę widza. Aktor całkowicie odwzorował postać Rexa Wallsa, jego specyficzny typ chodu, mimikę twarzy oraz gesty. Nawet głos, który posiada Harrelson jest złudnie podobny do pierwowzoru. Bogata ekspresja oraz doświadczenie zawodowe pozwoliły mu zbudować barwnego bohatera, podkreślając jego dramatyzm. Prawdziwość tego wcielenia polega na tym, że aktor potrafił odzwierciedlić cały wachlarz emocji oraz skomplikowany charakter odgrywanej osoby. Harrelson zdecydowanie wszedł w skórę Wallsa i jest to jedna z największych zalet tego filmu. Cieszę się, że mogłam zobaczyć w głównej roli właśnie niego, bo przyznaję, ze kojarzyłam go głownie z ról drugoplanowych.

Film w głównej mierze składa się z elementów całkowicie wyreżyserowanych, jednak na końcu ukazane zostają oryginalne dokumenty, będące świadectwem życia rodziny Wallsów. I tak zaprezentowane zdjęcia oraz nagrania z przeszłości uzupełnione są jeszcze trzecim rodzajem obrazów, czyli nagraniami z XXI wieku, ukazującymi życie Jeannette będącej już w kwiecie wieku. Podsumowując – „Szklany zamek” składa się z wielu elementów, które budują spójną, ponadczasową opowieść-relację oraz w najwierniejszy sposób odzwierciedlają życie Wallsów.

Scenariusz oparty jest w pełni na biograficznej powieści i, podobnie jak ona, obrazuje dzieciństwo pełne dramatycznych zwrotów akcji. Jest to opowieść ukazująca siłę, determinację oraz hart ducha. Co ciekawe, ten upór oraz wolę walki wpoił córce ojciec daleki przecież od ideału. Życie w ubóstwie oraz brutalne metody wychowawcze, które stosowane były przez głowę rodziny, stały się podstawą, solidnym fundamentem, doprowadzającym Jeannette do miejsca obecnie przez nią zajmowanego. Przyczyna dramatu bohaterki równocześnie jest zatem składową jej życiowego sukcesu. Jednak by to docenić, należy spojrzeć na sytuację z pewnego dystansu.

ocena 8

 

Film mieliśmy okazję zobaczyć podczas 9. edycji Festiwalu Krytyków Sztuki Filmowej „Kamera Akcja”

Patrycja Fiłka