Christopher Nolan jest mistrzem filmowej formy. W przeciwieństwie do wielu twórców nie spoczywa na laurach; nie decyduje się na bezpieczeństwo znanych rozwiązań. Nie stroni od technologii i w przemyślany sposób wykorzystuje jej możliwości, jednocześnie dbając o coś więcej niż tylko wizualia – eksperymentuje w warstwie konstrukcji scenariusza, nie zapomina też o wartości dobrej historii i błyskotliwej puenty lub przesłania. „Dunkierka” to kolejne z jego dzieł, które określić można mianem nowatorskiego i śmiało porównać do równie przełomowych tytułów, co „Pancernik Potiomkin”.
GDZIE DWÓCH (HARDYCH) SIĘ BIJE, TAM TRZECI (WIDZ) ZASYPIA
Rok. Rok DVD z „Legend” leżało na półce i łypało na mnie nienawistnie, karząc mnie w ten sposób za to, że tak długo zwlekam z jego obejrzeniem. Powinno być mi wstyd, powinnam się za to kajać i najpewniej – żeby jakoś wynagrodzić światu to odkładanie seansu – powinnam napisać, że żałuję, bo film okazał się fantastyczny. Otóż nie, nie okazał się fantastyczny. Chyba, że dla ludzi cierpiących na insomnię.
MIEDZIANE ALKOHOLE, NICK CAVE I GANGSTERSKA PROHIBICJA
Ameryka czasów prohibicji to niezwykle wdzięczny temat dla kinematografii. Permanentny konflikt władzy z drobnymi przedsiębiorcami, którzy łamiąc prawo wytworzyli podziemny obieg alkoholu na trudną do wyobrażenia skalę, inspirował filmowców od dawna. Nielegalna produkcja wysokoprocentowych używek obrosła licznymi mitami, a te do dziś stanowią istotny element popkultury zza wielkiej wody. Wyjątkowo ciekawym przykładem filmu tematyzującego bimbrownictwo może być „Gangster” w reżyserii Johna Hillcoata.
Trzy dekady. Dokładnie tyle trzeba było czekać, by Max Rockatansky powrócił na kinowe ekrany w nowej przygodzie. „Mad Max pod Kopułą Gromu”, mający swoją premierę w 1985 roku, był ostatnim filmem z cyklu poświęconego losom tego bohatera, w którym wcielił się w niego Mel Gibson. Dla wielu widzów postać ta uchodzi wręcz za nierozerwalną z owym aktorem. Niesłusznie, bo „odmłodzenie” Maksa poprzez obsadzenie w jego roli Toma Hardy’ego okazało się strzałem w dziesiątkę.
Christopher Nolan to utalentowany reżyser, któremu największą sławę przyniosła najnowsza filmowa interpretacja przygód jednego z najbardziej znanych komiksowych bohaterów, Batmana. O ile „Batman: Początek” zasadniczo nie wzbudził zbyt dużego zainteresowania poza środowiskiem komiksowych geeków, o tyle już „Mroczny Rycerz” stał się fenomenem cenionym uniwersalnie, którym Nolan bardzo wysoko zawiesił sobie poprzeczkę. „Incepcja” miała więc trudne zadanie sprostania oczekiwaniom widzów.