Feeria Young

alive żywi recenzjaBAĆ SIĘ SIEBIE
Przychodzi taki moment, kiedy czyta się ponad setkę książek rocznie, gdy ma się wrażenie, że już nic człowieka (jako czytelnika) nie zaskoczy. Spotyka się rzecz jasna na swojej drodze tytuły lepsze i gorsze, bardziej i mniej oryginalne, zajmujące pod względem treści lub do bólu nudzące. Tak, niezależnie od ilości przeczytanych utworów, nawet w obrębie najprostszych gatunków, wciąż dostrzega się różnice językowe, w konstrukcjach bohaterów czy akcji (to, że niekiedy są to różnice bardzo subtelne, to już zupełnie inna sprawa…). Niemniej zaskoczenie odchodzi w niepamięć. Rozwiązania większości intryg wydają się jasne, tajemnice mało tajemnicze, a zwroty akcji pozbawione pomysłu. Tak jakby wszyscy korzystali z jednego podręcznika. Tylko czasami, raz na kilkadziesiąt książek, trafi się „zaskoczeniowa” perełka. Taka jak „Alive” Scotta Siglera.

Czytaj dalej

bardziej martwa być nie może recenzjaNIE IGRAJ ZE ŚMIERCIĄ
Wobec serii Katie Alender początkowo miałam tylko jeden wymóg – by straszyła. Może i „po młodzieżowemu”, ale żeby straszyła. Wraz z lekturą kolejnych tomów moje oczekiwania, za sprawą solidnej konstrukcji powieści, wzrosły. Absolutnie jednak nie spodziewałam się, że autorka w „Bardziej martwa być nie może” poruszy równie trudne i kontrowersyjne tematy. W trzecim tomie bowiem nie chodzi już wyłącznie o proste zmory.

Czytaj dalej

od złej do przeklętej recenzjaWSZYSCY PRAGNĄ MIŁOŚCI
„Złe dziewczyny nie umierają” były pierwszym młodzieżowym horrorem, jaki przyszło mi czytać. Obawiałam się wtedy, że nazywanie horrorem tekstu adresowanego do młodego odbiorcy jest rodzajem marketingowego chwytu, bo przecież nawet z okrucieństwem w baśniach, jako społeczeństwo, mamy ogromny problem. Okazało się jednak, że historia Alexis i Kasey faktycznie przyprawiła mnie o gęsią skórkę. Na to samo liczyłam przy „Od złej do przeklętej”, a okazało się, że…

Czytaj dalej

złe dziewczyny nie umierają recenzjaSPOJRZEĆ STRACHOWI W OCZY
Książka „Złe dziewczyny nie umierają” z miejsca zaintrygowała mnie opisem, a także obietnicą pełzającego po karku chłodu, gęsiej skórki i napięcia. Historia o opętaniu dla nastolatków? Hell yeah! Miałam obawy, zastanawiając się, czy w świecie cenzurowanych baśni ktoś faktycznie porwałby się na mrożącą krew w żyłach historię dla nastolatków, ale jak się okazało – niepotrzebnie.

Czytaj dalej

nawet o tym nie myśl recenzja

WIELKA MOC TO WIELKA ODPOWIEDZIALNOŚĆ
„Chciałabym wiedzieć, o czym teraz myślisz” – zdarza mi się mówić, spoglądając bliskiej osobie głęboko w oczy. Ale czy naprawdę bym tego chciała? Do momentu przeczytania „Nawet o tym nie myśl” Sarah Mlynowski byłam przekonana, że telepatia mogłaby być całkiem zabawna (albo po prostu przydatna). Jak jednak wiadomo światu od dawna „wielka moc to wielka odpowiedzialność”, a odpowiedzialność niekoniecznie wypada zabawnie. Wprost przeciwnie. Teraz więc, już po lekturze, gdy spoglądam w oczy drugiej osoby, myślę sobie po prostu, że jestem szczęśliwa.

Czytaj dalej

NASTOLETNIA MIŁOŚĆ, NASTOLETNIA PEWNOŚĆ
My, kobiety, nigdy nie jesteśmy dość dobre. Zwłaszcza w okresie dojrzewania. Zwykle patrzymy w lustro i widzimy w nim jedynie konstrukcję złożoną z wątpliwej jakości elementów. Grubych ud, wąskich ust, nieinteresująco opadających kącików oczu. Charaktery też mamy marne. Niezbyt subtelne, nadto wybuchowe, za mało albo nadmiernie wrażliwe. Nasze zainteresowania są nudne, a my – te prawdziwe – mało pociągające (w każdym wymiarze). Doskonale tematyzuje ten problem powieść Kasie West, „Chłopak z sąsiedztwa”.

Czytaj dalej

co mnie zmieniło na zawszeGWAŁT CIAŁA, ROZPAD DUSZY
Zwykle działa to tak: w wolny dzień siadam i czytam jedną, dwie bądź trzy książki. Następnie zmieniam miejsce siedzenia i piszę jedną, dwie bądź trzy recenzje. Zwykle, bo ostatnio nie mam wolnych dni, a kiedy już czytam, to z przemęczenia tkwię gdzieś obok tekstu, a nie w nim. Naprawdę sądziłam, że podobnie rzecz wyglądać będzie z „Co mnie zmieniło na zawsze”, tymczasem… Często pytam (pytamy) to,, co sprawia, że książka jest dobra. Chyba wreszcie umiem odpowiedzieć – to ta, która wydaje się prawdziwa i tą prawdą angażuje na tyle, że zmęczenie i inne wymówki przestają mieć znaczenie. Jak powieść Amber Smith.

Czytaj dalej

gotowaniejestsuper2BEZPIECZEŃSTWO PRZEDE WSZYSTKIM
Przyznaję, że od pewnego czasu nie śledzę już programu MasterChef. Złożyło się na to wiele czynników. Po trosze są za to odpowiedzialne prywatne przeżycia, po trosze ogólny brak zainteresowania telewizją, po trosze zmęczenie formułą. Odejście od obserwowania zmagań kucharzy-amatorów nie sprawiło jednak, że pożegnałam kulinarne zainteresowania. Z przyjemnością i łaskoczącym palce zaintrygowaniem (w końcu zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać!) zajrzałam do zbioru przepisów Adama Kozaneckiego.

Czytaj dalej

plaga samobójcówPEŁNOLETNIOŚĆ A PRAWO DO SAMOBÓJSTWA
W 2014 roku w Polsce aż 10207 osób zdecydowało się targnąć na swoje życie. 6165 osób osiągnęło dramatyczny cel. Na próbę samobójczą częściej decydują się mężczyźni. 8150 przypadków dotyczyło właśnie płci męskiej. Każdego roku liczba samobójstw na całym świecie rośnie. Twórcy statystyk i specjaliści bją na salarm – odebranie sobie życia, to już dziesiąta z najczęstszych przyczyn śmierci. A gdyby ta naprawdę okazała się epidemią? Gdyby coś popychało ludzi w objęcia śmierci? Suzanne Young w serii „Program” oraz jej pierwszym tomie „Plaga samobójców” stworzyła taki właśnie świat. 

Czytaj dalej

niebezpieczne-zludzenie2ORKIESTRA, PAUZA!
Miewam sny o przeczytanych książkach. Zwłaszcza, jeżeli siedzę w jakimś temacie od kilku tomów, brnę przez jakąś serię bez przerwy lub, gdy rzecz wywarła na mnie spore wrażenie. Wszystkie te trzy punkty pasują do „Kronik Obdarzonych”, których autorkami są Kami Garcia i Margaret Stohl. Nic więc dziwnego, że w trakcie tego tematycznego „ciągu” w nocy prześladowały mnie zielone i złote tęczówki, płomienie oraz tajemnicze drzwi i niewidzialne schody. Czy warto było przetrwać intrygi sennych widziadeł dla lektury „Niebezpiecznych złudzeń”, drugiego tomu spin-offu „Kronik Obdarzonych” pod tytułem „Niebezpieczne istoty”?

Czytaj dalej

niebezpieczneistoty2

GRANIE DO KOTLETA
W świecie paranormalnych romansów nie często zdarzają się globalne sukcesy. Ich przykłady można by wymienić na palcach jednej, no może dwóch, dłoni. „Kroniki Obdarzonych”, a konkretnie ich pierwszy tom „Piękne istoty”, doczekały się zainteresowania filmowców, ale póki co na ekranizacji pierwszej odsłony cyklu się skończyło. Nie oznacza to jednak, że przeminęła chwała, blask i splendor autorek tejże serii, które wykorzystując pięć minut zainteresowania, postanowiły rozszerzyć już znany fanom swojej twórczości świat i napisać jej spin-off.

Czytaj dalej

zrodlo2TAJEMNICE, TAJEMNICE WSZĘDZIE
„To był maj, pachniała Saska Kępa…” śpiewała Maryla Rodowicz z pewnością nie mając na myśli dnia przeczytania przeze mnie „Rodu” J.D. Horna, ale właśnie w maju tego (2015) roku powieść wydana nakładem wydawnictwa Feeria wpadła w moje ręce. Wciągnęła mnie w wir szalonych wydarzeń, kazała wątpić w intencje niemal każdego bohatera i nie puściła aż do ostatniej strony. Na „Źródło” czekałam z utęsknieniem. Drugi tom serii okazał się jednak zupełnie inny od pierwszego.

Czytaj dalej

rod2REWOLUCJA W ROMANSIE PARANORMALNYM
Niespełnione kury domowe, samotne brzydule i panie, których mężowie nie zaspokajają ich wybujałych, erotycznych fantazji. Tak pokrótce wygląda stereotypowy opis autorki romansów. Bez znaczenia, czy paranormalnych czy „zwykłych”. Nic dziwnego, że, gdy na arenę tej literatury wkroczył mężczyzna (w dodatku homoseksualny!) – J.D. Horn – musiałam sięgnąć po ten tytuł. Czego spodziewałam się po „Rodzie”, pierwszym tomie serii „Wiedźmy z Savannah”? Niczego konkretnego. Miałam jedynie nadzieję, że będzie to utwór inny, niż wszystkie z tych kręgów; wnoszący jakiś rodzaj powiewu świeżości. Co otrzymałam?

Czytaj dalej

podrozewczasie2FILOZOFIA PONAD AKCJĄ
Panuje na świecie dziwny mit, że tylko nastolatki mogą czytać książki o nastolatkach. Gdy swoim zwyczajem nosiłam ze sobą „Podróże w czasie” (właściwie „Podróże w czasie. Archiwum Chronosa” Tom 1) dosłownie wszędzie – by nie marnować żadnej wolnej chwili i czytać, kiedy tylko nadarzy się okazja – książka dostała się na chwilę w rączki kolegi ze studiów. Ten chwycił ją, odwrócił, przeczytał opis i skrzywił się na samo pierwsze zdanie, butnie komentując, że już samo ono, mówiące, że bohaterka ma szesnaście lat, książkę u niego dyskwalifikuje. Tymczasem książki o nastolatkach nie zawsze muszą być wyłącznie dla nastolatek i powieść Rysy Walker jest tego doskonałym przykładem.

Czytaj dalej