Literatura

i wrzucą was w ogieńWEGETOWANIE TO NIE ŻYCIE

Mimo upływu dwóch lat od lektury „Dopóki nie zgasną gwiazdy” historia napisana przez Piotra Patykiewicza stanowi w mojej pamięci wciąż żywe wspomnienie. Bywa nawet, że śnię o ślepcach grzęznących w wysokim, mokrym śniegu. Gonią ich tajemnicze cienie i światła, a ja patrzę na wszystko z górskiego szczytu. Jest mi zimno, ale to nie boli. Zupełnie inaczej, niż drugi tom cyklu Patykiewicza – „I wrzucą was w ogień”, którego lektura z bólu aż dech odbiera.

Czytaj dalej

dopóki nie zgasną gwiazdyKAŻDY MA WŁASNY KONIEC ŚWIATA

Zaczynam lektury według tego samego klucza. Czytam pierwszy rozdział i decyduję o miejscu powieści w kolejce. Powieść „Dopóki nie zgasną gwiazdy” Piotra Patykiewicza zajęła jedno z ostatnich miejsc. Ale nie na długo. Gdy sięgnęłam po tekst z czołówki i zaczęłam lekturę, uświadomiłam sobie, że wcale nie śledzę tego, co mam przed oczami, a zastanawiam się nad porzuconym tytułem. I poddałam się. Zignorowałam przyzwyczajenia. Dałam się pochłonąć niezrozumiałemu przyciąganiu pozornie średnio interesującej powieści. A teraz mogę napisać, z pełną szczerością i satysfakcją, że nie żałuję.

Czytaj dalej

historia bez cenzury 2 polskie koksyHISTORYCZNI TWARDZIELE

Jeżeli miałabym stworzyć ranking najbardziej zaskakujących paczek, jakie otrzymałam od wydawnictw, ta przy okazji premiery „Historii bez cenzury 2” Wojciecha Drewniaka znalazłaby się na pierwszym miejscu. W końcu nie każdego dnia otrzymuje się z książką… hantle. No dobrze, hantelki (raptem półkilogramowe), ale to wciąż zaskakujący dodatek. Podobny bonus wiąże się jednak ściśle z podtytułem książki autorstwa – mogącego pochwalić się prawie połową miliona subskrypcji – blogera, czyli „Polskimi koksami”. I wierzcie mi, takie półkilogramowe zabawki, to bohaterowie tego tytułu mogliby przyciągać samą tylko siłą oddechu.

Czytaj dalej

siła dobraKAŻDY Z NAS MOŻE COŚ ZMIENIĆ
Chyba nawet w amazońskiej dżungli pierwotne plemiona wiedzą, kim jest Dalajlama. Niezależnie od tego, który akurat przedstawiciel szkoły gelug zajmuje to „stanowisko”, pozostaje ono symbolem dobra, wrażliwości i działań pokojowych. Obecny reprezentant, Tenzin Gjaco, jest już XIV Dalajlamą i za swoje zaangażowanie w próby zaprowadzenia ładu na świecie (głównie jednak w Chinach i Tybecie) w roku 1989 otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Pomimo wieku (80 lat) wciąż jeździ po świecie i spotyka się z przedstawicielami religijnymi, politycznymi i zwykłymi ludźmi, szerząc ideę współczucia i nawołując do włączenia się w naprawę problemów naszego globu.

Czytaj dalej

uwięzione(NIE)ZAPOMINAJKA

Ile razy rodzice prosili, żebyś pilnowała swoich drinków? Ile razy partner zachęcał Cię byś, zamiast spacerem, wróciła od koleżanki taksówką? Ile raz, podczas buntowniczego powrotu piechotą, spłoszył Cię nagły trzask, tajemniczy dźwięk dobiegający z ciemnego zaułka? Czy uciekałaś? Czy chciałaś uciekać? Czy to był ostatni raz, kiedy buńczucznie odmówiłaś podwózki? Jeżeli wciąż ignorujesz zagrożenie, to „Uwięzione” Natashy Preston mogą Ci wreszcie pomóc zmienić nieodpowiedzialne nawyki.

Czytaj dalej

rozpaleniKOKTAJL SIGLERA
Nie wiem, ile dokładnie czekałam na „Rozpalonych”, drugi tom cyklu „Generacje” Scotta Siglera, ale wiem, że trwało to zdecydowanie zbyt długo (i nie pisze tak dlatego, że objęliśmy tę powieść patronatem, a na okładce widnieją moje, mam nadzieję zachęcające do lektury, słowa). „Żywym”, pierwszej powieści serii, udało się dokonać tego, co uważałam, że w literaturze popularnej jest już poza moim zasięgiem – zaskoczyć mnie. Jeszcze długo po zakończeniu lektury zbierałam szczękę z podłogi. Czy „Rozpalonym” udało się powtórzyć ten sukces?

Czytaj dalej

uwaga dochodzęPOKOCHAJ DZIŚ SIEBIE JESZCZE RAZ
Jak na ironię, to kobiety – sfetyszyzowane w każdym calu istoty – mają największy problem z zaspokojeniem seksualnym. A męski świat wywiera nań jeszcze większą presję (bo kimże jest facet, który nie umie doprowadzić swojej kobiety do orgazmu? Czy w ogóle jest jeszcze mężczyzną?). Henrietta Hell, niemiecka dziennikarka, mając dość obecnego stanu rzeczy – egoistycznego i bezproblemowego spełnienia u mężczyzn oraz nacisków prowadzących do konieczności symulowania tego samego u kobiet – postanowiła wcielić w życie misję „Orgazm”, którą opisała w książce „Uwaga, dochodzę! W 80 orgazmów dookoła świata”.

Czytaj dalej

koktajle smoothies i nie tylkoWITAMINOWE BOMBY
Od momentu rozpoczęcia się sezonu letniego za każdym razem, gdy wchodzę do księgarni, atakują mnie kolorowe książki zawierające przepisy na sezonowe smakołyki. Zwłaszcza, jakże popularne od jakiegoś czasu, smoothies i koktajle. Bardzo długo nosiłam się z zamiarem zakupienia jednej z nich, zwłaszcza, że skrzętnie korzystam z ofert lokali gastronomicznych, proponujących podobne napoje. Ostatecznie jednak los (noszący imię Kamil) postanowił mnie zaskoczyć i sprezentować jeden z tytułów z tej kategorii książek – „Koktajle, smoothies… i nie tylko” z przepisami Iwony Czarkowskiej.

Czytaj dalej

do zobaczenia nigdyKAŻDY CZŁOWIEK JEST TAJEMNICĄ
Nigdy nie spodziewałabym się, że Eric Lindstrom –który w 2006 roku otrzymał nominację do nagrody BAFTA w kategorii „Najlepszy scenariusz gry wideo” za „Tomb Rider: Legend”, a trzy lata później nominowany był do tej samej nagrody w kategorii „Najlepsza Gra Przygodowa”, tym razem za grę „Tomb Rider: Underworld” – mógłby zainteresować się tworzeniem literatury młodzieżowej. Tymczasem zamiłowanie do nauczania oraz wychowywanie dzieci zaszczepiły w nim zainteresowania, które zaowocowały między innymi bardzo ciepłą i angażującą lekturą pod tytułem „Do zobaczenia nigdy”.

Czytaj dalej

Zgubiono znalezionoTUTAJ, TUTAJ, TUTAJ
Kiedy ktoś bliski umiera, to jest trochę tak, jakby trafiło się nagle do alternatywnej rzeczywistości. Świat krzyczy „nie”, mózg mówi „to żart”, „niemożliwe” i jeszcze parę chaotycznych rzeczy, z których nic nie wynika poza szokiem, ogólną dezorientacją i bólem. Tak przynajmniej było u mnie. A potem pogrzeb i nadzieja, aż do chwili, gdy trumna zostaje zasypana ziemią, że wieko się otworzy i kochana osoba krzyknie „niespodzianka!”. Nie pomagają słowa, klepanie po plecach, przytulanie i złote myśli. Każdy musi poradzić sobie ze śmiercią na własny sposób. Szkoda, że Brooke Davis nie napisała „Zgubiono, znaleziono”, gdy ja szukałam sposobu na zaakceptowanie nowej rzeczywistości. Miałam bowiem wrażenie, że chwilami patrzę czytelniczymi oczyma na siebie samą.

Czytaj dalej

chemikBEZ CHEMII
Naprawdę chciałabym zacząć tę recenzję inaczej, ale to chyba po prostu niemożliwe. Pamiętacie jeszcze Stephenie Meyer? Pisarka, która uwiodła serca nastoletnich (i nie tylko) dziewcząt na całym świecie historią trójkąta miłosnego wampir-człowiek-wilkołak, ponownie wkroczyła do akcji. I tym razem miała być to akcja całkiem serio, bo dla dorosłych i z tajnymi organizacjami rządowymi oraz ich spiskami w tle.

Czytaj dalej

tajemny ogieńKAŻDY POŻAR ZACZYNA SIĘ OD ISKRY
C. J. Daugherty znana jest w Polsce z bestsellerowej serii „Wybrani”, która wyróżniła się na tle innych popularnych „młodzieżówek” wykorzystaniem intrygi kryminalno-politycznej w miejscu najliczniejszych wątków paranormalnych, postapokaliptycznych czy dystopijnych. Carina Rozenfeld w Polsce z kolei rozpoznawalna nie jest, chociaż we Francji udało się jej wydać już prawie dwadzieścia poczytnych książek, w tym bestsellerową trylogię „La Quête des Livres-Monde”. Być może „Tajemny ogień” napisany w duecie z Daugherty zmieni sytuację francuskiej pisarki na polskim rynku wydawniczym.

Czytaj dalej

turniej cieniPOLSKOŚĆ BYWA MĘCZĄCA
Moje pierwsze spotkanie z literaturą autorstwa Elżbiety Cherezińskiej miało miejsce tuż po tym, jak przeprowadziłam się do Łodzi. Uczęszczając na zajęcia o łódzkim getcie, poznałam książkę „Byłam sekretarką Rumkowskiego: Dzienniki Etki Daum”, która stała się furtką dla moich późniejszych zainteresowań. Zaintrygowana postacią Rumkowskiego sięgnęłam po „Fabrykę muchołapek” czy „Biednych ludzi z miasta Łodzi”. O Cherezińskiej i jej prozie niestety zapomniałam. Do chwili aż w propozycjach wydawniczych pojawił się „Turniej cieni”, apokryf dotyczący XIX-wiecznej, porozbiorowej Polski.

Czytaj dalej

córka dymu i kościMIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO ROZDZIAŁU
Nie znoszę generalizowania, a w kontekście książek – zakładania, że coś jest złe lub dobre, wyłącznie dlatego, że przynależy do określonego gatunku literackiego. Przeświadczenie, że każda literatura „trudna”  reprezentuje sobą wysoki poziom artystyczny jest tak samo błędne, jak pewność, że paranormalny romans go nie reprezentuje. Zdarzają się przecież perełki, które wstrząsają tym mitem i sprawiają, że drży w posadach. „Córka dymu i kości” Laini Taylor miała szansę zmienić go w pył. Przynajmniej do czasu, gdy nie poznałam drugiej połowy tej powieści.

Czytaj dalej

ostatnia noc w tremore beachGDYBY KING I ZAFÓN STALI SIĘ JEDNYM
Każdy z nas przechodzi etapy fascynacji pewnymi kręgami literackimi. Wśród moich, bardzo długo znajdowała się literatura hiszpańska (Carlos Ruiz Zafón, Ildefonso Falcones, Chufo Lloréns). Dopiero lata później została wyparta przez Stephena Kinga i generalnie szeroko pojętą fantastykę. Gdy na rynku pojawiła się „Ostatnia noc w Tremore Beach”, reklamowana jako dzieło „hiszpańskiego Stephena Kinga” nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. Jakby moje życie zaczęło nagle tworzyć wyraźną, skutkowo-przyczynową całość. Po prostu musiałam ją mieć.

Czytaj dalej