7

boska florenceCZY ARTYSTA MUSI MIEĆ TALENT?
Zaledwie wczoraj mieliśmy z Kamilem okazję zobaczyć „La La Land”, uroczą historię, która – w absurdalnie skondensowanym skrócie – opowiada o spełnianiu marzeń. Droga do celu, jak to zwykle bywa, nie jest jednak prosta (ani dla bohaterów tego filmu, ani w życiu). Wątpliwości sypią się jak asy z rękawa wprawnego szulera. I gdy Mia w „La La Land” zaczęła się zastanawiać, czy aby nie należy do grona niespełnionych marzycieli; tych, którzy mimo prób i walki nie dobiegają do swojej mety, przed oczami stanęła mi postać Florence Foster Jenkins, protagonistki „Boskiej Florence”, plasującej się gdzieś pośrodku w kategorii życiowych osiągnięć – mimo okrzyknięcia najgorszą piosenkarką świata.

Czytaj dalej

Gangster Squad
GANGSTERSKA TRADYCJA WCIĄŻ ŻYJE
Początki nie były dla „Gangster Squad” łatwe. W tym samym czasie, co ów film Rubena Fleischera, na ekrany kin wchodził również „Lincoln”, czyli biografia jednego z najsłynniejszych amerykańskich prezydentów, w reżyserii Stevena Spielberga. Frekwencyjnie, oldschoolowe kino gangsterskie w tym starciu przegrało. Nie pomogła ani gwiazdorska obsada, ani etykietka „Inspirowane prawdziwymi wydarzeniami”.

Czytaj dalej

Las 4 rano

PRZEKRACZAJĄC GRANICE
Postawieni przed zadaniem wskazania przykładu kina autorskiego w rodzimej kinematografii, polscy filmoznawcy często przywoływaliby zapewne postać Jana Jakuba Kolskiego. Nie dość, że w przypadku wielu swoich filmów odpowiadał zarówno za reżyserię, jak i za scenariusz, to jeszcze jest autorem zdjęć do części z nich. W tym kontekście ciekawie prezentuje się jego najmłodsze dzieło, „Las 4 rano”.

Czytaj dalej

Kat miłościNA KOZETCE U FILOZOFA
Irvin D. Yalom, amerykański profesor psychiatrii Uniwersytetu Stanforda, uważany jest za niekwestionowany autorytet wśród naukowców i terapeutów. Napisał niezliczoną ilość książek poświęconych psychoterapii oraz wyróżniony został prestiżowymi nagrodami, chociażby przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne. W 2011 roku, nakładem wydawnictwa Czarna Owca, ukazała się jego książka pod znamiennym tytułem „Kat miłości. Opowieści psychoterapeutyczne”.

Czytaj dalej

OD BAŃKI DOT-COMÓW DO PRODUKCJI SCENY INDIE
Jakiś czas temu pisałem o początkach metody Lean Startup. Dziś chcę poświęcić nieco uwagi samej książce twórcy tejże metody, jej polskiemu przekładowi, jej wartości biznesowej, naukowej, literackiej. Mówiąc zaś prościej – chcę poddać „Metodę Lean Startup” recenzji.

Czytaj dalej

siedem szmacianych dat recenzjaSIEDEM LALEK, SIEDEM LAT
Pierwszy tom „Córki cieni” pod tytułem „Siedem szmacianych dat” autorstwa Ewy Cielesz miał być historią zagubionej w gęstwinach, pogrążonych w wojennych (i powojennych) tragediach, Bieszczad dziewczynki. Z jakiegoś powodu spodziewałam się opowieści, która mogłaby znaleźć się pod szyldem Frondy. Nie dostałam ani historii dorastającego dziecka, ani takiej sygnowanej znakiem krzyża. Zamiast tego zerkam teraz na tom, który najprościej byłoby chyba określić słowem: zaskoczenie. Ale czy to dobrze czy źle, wciąż nie potrafię powiedzieć.

Czytaj dalej

przeznaczeni serial recenzjaDWA ŚWIATY, DWA ŻYCIA, JEDNA NADZIEJA
Zagłada, czy też pewna rewolucyjna zmiana świata, przedstawiana jest w tekstach kultury różnorodnie. Najczęściej jej przyczynę stanowi wykorzystanie broni biologicznej lub nuklearnej, nie rzadziej powodem przemian staje się wojna światowa lub pojawiający znikąd wirus. Jedno z czołowych miejsc zajmuje też atak z odległych stron kosmosu. Coraz częściej jednak rzekomy atak okazuje się  jedynie nieporozumieniem, na gruncie którego wyrastają dopiero prawdziwe konflikty.
Czytaj dalej
BAJKA DLA DOROSŁYCH
„Cicha noc” jest mieszanką tyleż dziwną, co zaskakująco udaną. Wyobraźcie sobie połączenie typowego filmu z Sethem Rogenem oraz kina w stylu ostatnich tytułów, w których grał Joseph Gordon-Levitt. Albo hybrydę świątecznej lub sylwestrowej komedii z konwencją typową dla tzw. „Frat Pack”. Dodajcie do tego quasi-bajkową narrację, stanowiącą współczesne przetworzenie klasycznych opowieści i… owocem takiego miksu jest właśnie najnowsza produkcja Jonathana Levine’a.

Czytaj dalej

od złej do przeklętej recenzjaWSZYSCY PRAGNĄ MIŁOŚCI
„Złe dziewczyny nie umierają” były pierwszym młodzieżowym horrorem, jaki przyszło mi czytać. Obawiałam się wtedy, że nazywanie horrorem tekstu adresowanego do młodego odbiorcy jest rodzajem marketingowego chwytu, bo przecież nawet z okrucieństwem w baśniach, jako społeczeństwo, mamy ogromny problem. Okazało się jednak, że historia Alexis i Kasey faktycznie przyprawiła mnie o gęsią skórkę. Na to samo liczyłam przy „Od złej do przeklętej”, a okazało się, że…

Czytaj dalej

ekspres polarny recenzjaNIEPOKÓJ ŚWIĄTECZNEGO CIEPŁA
165 milionów dolarów uczyniło te animację najdroższą w historii kina. W 2004 roku, kiedy zadebiutowała na srebrnym ekranie IMAXA i to w 3D, robiła piorunujące wrażenie. Wcielający się w produkcji w aż sześć ról, uchwycony dzięki technologii motion capture (a nawet performance capture), Tom Hanks, bez trudu dawał się rozpoznawać pośród innych postaci i to też zachwycało. Kiedy zobaczyłam „Ekspres polarny” po raz pierwszy, byłam oczarowana. Dzisiaj, chociaż dalej wysoko cenię te produkcję, to z zupełnie innych powodów. Niestety, film Roberta Zemeckisa nie wytrzymał próby czasu.

Czytaj dalej

POCZTÓWKI Z FILMOWYCH WSPOMNIEŃ
Dwoje ludzi, jeden samochód, podróż przez Stany – takim, lub bardzo podobnym opisem można opatrzyć niejeden film drogi. Ten krótki zbiór standardowych słów pasuje jak ulał do zdecydowanej większości równie schematycznych (co jednak nie zawsze jest wadą) obrazów o ludziach, dla których wyprawa, choćby krajoznawcza, okazuje się szansą nie tylko na liczne przygody, ale też na eksplorację swojej osobowości, podróż w głąb siebie, poznanie własnego „ja”.

Czytaj dalej

recenzja anna ŚWIAT Z DETEKTYWAMI WSPOMNIEŃ
Nigdy nie zrozumiem mechanizmu pamięci. I nie chodzi o to, że pamiętam pierwszy dzień w szkole podstawowej, a za nic w świecie nie mogę przypomnieć sobie wydarzeń z zeszłego tygodnia. Zastanawiam się raczej nad kreacją wspomnień – co z nich jest moje, co zasłyszane, co zapamiętane z rodzinnego albumu. Czy te odległe obrazy zdarzeń i uczuć w zupełności należą do mnie? „Mindscape” (w tłumaczeniu polskiego dystrybutora „Anna”) traktuje, co prawda o innym aspekcie ludzkich powrotów do przeszłości, jednak w podobny sposób skłania do refleksji nad znaczeniem i mocą tego, co wydaje się nam, że pamiętamy.

Czytaj dalej

kochajmy się od święta recenzjaNORMALNIE NIENORMALNI
Kiedy miałam dziesięć lat za stereotyp przyczynków do niechęci wobec rodzinnych zjazdów (a więc najczęściej wizyt świątecznych) uważałam powracające jak mantra pytanie: co w szkole? Odkąd podrosłam znajduję ku temu znacznie więcej przyczyn, ale na pierwszy plan wciąż wysuwa się jedno pytanie. Teraz już zupełnie, ale też absolutnie upierdliwe: to kiedy ślub?

Czytaj dalej

wyspa kukurydzy recenzja

INTELIGENTNE KINO CZY WIELOZNACZNY ZBIÓR PUSTY?
Mam z „Wyspą kukurydzy” pewien problem. Być może problem ten zaczyna się i kończy na mojej niedostatecznej wrażliwości albo wygórowanych oczekiwaniach; a może ma w tym udział ten szeroko-wąski temat, uparte milczenie bohaterów, ślimacze (acz mające pewien urok) tempo produkcji. W każdym razie nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, o czym właściwie opowiada ten film. A o czymś musi, skoro zdążył już otrzymać nagrodę w Karlovych Varach; to przecież dowód, że ktoś coś w nim zobaczył.

Czytaj dalej

pizza wars recenzjaTAKI MAŁY, TAKI DUŻY MOŻE PIZZERMANEM BYĆ
Może nie każdy marzył o założeniu pizzerii, ale wielu śniło o nieograniczonym dostępie do pizzy. „Pizza Wars” nie gwarantuje może tego drugiego, ale pozwala – z przymrużeniem oka – wcielić się we świeżo upieczonego właściciela restauracji serwującej właśnie ukochane przez Włochów drożdżowe ciasto z najrozmaitszymi dodatkami. To jak? Jesteście gotowi stanąć do walki o tytuł najlepszej pizzerii w mieście?

Czytaj dalej