Alicja Górska

Doktorantka Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Łódzkiego zajmująca się przemianami polskiej krytyki filmowej. Absolwentka filmoznawstwa oraz twórczego pisania na Uniwersytecie Łódzkim. Początkująca pisarka, która wciąż nie może znaleźć czasu, by skończyć drugi tom debiutanckiego cyklu "Przed Czasem". Amatorka wszelakich tekstów kultury - od kina klasy B do perełek z Sundance, od młodzieżowego fantasy do southern gothic czy Prousta. Perfekcjonistka, która wiecznie znajduje się w niedoczasie. Bywa, żem płaczliwa (co Kamil dzielnie znosi). Dotychczas współpracowałam z: secretum.pl, duzeka.pl, filmaster.pl, zazyjkultury.pl, organizacją Polacy nie gęsi, Ińskie Point. Moim wcześniejszym projektem był recenzent.com.pl
NASTOLETNIA MIŁOŚĆ, NASTOLETNIA PEWNOŚĆ
My, kobiety, nigdy nie jesteśmy dość dobre. Zwłaszcza w okresie dojrzewania. Zwykle patrzymy w lustro i widzimy w nim jedynie konstrukcję złożoną z wątpliwej jakości elementów. Grubych ud, wąskich ust, nieinteresująco opadających kącików oczu. Charaktery też mamy marne. Niezbyt subtelne, nadto wybuchowe, za mało albo nadmiernie wrażliwe. Nasze zainteresowania są nudne, a my – te prawdziwe – mało pociągające (w każdym wymiarze). Doskonale tematyzuje ten problem powieść Kasie West, „Chłopak z sąsiedztwa”.

Czytaj dalej

ZEMSTA PIERNIKÓW
Chociaż nie należę do grona strachajł i zazwyczaj nie reaguję na zmory na ekranie, to horrory w kinie budzą we mnie pewien rodzaj niepokoju. Na „Krampusa. Ducha świąt” zdecydowałam się pójść z asystą w postaci przyjaciółki, która – chociaż nie ogląda horrorów i udała się na inny film – miała ewentualnie odholować mnie do domu (łódzkie ulice po zmroku wydają się jeszcze bardziej przerażające bez towarzystwa  po horrorze). Przeświadczona o pewności jego grozy nastawiłam się na obgryzanie paznokci i zamykanie oczu w kulminacyjnych momentach. Niesłusznie.

Czytaj dalej

recenzja filmu kamperMAM TRZYDZIEŚCI LAT I BOJĘ SIĘ ŻYĆ
O pokoleniach i pokoleniowości świadomie lub mniej świadomie wypowiada się każdy. Starsza pani z mieszkania obok mówi, że ta dzisiejsza młodzież, to zupełnie niewychowana i że za jej czasów to było zupełnie inaczej. Socjolodzy opowiadają w telewizji o kolejnych „literkowych” generacjach. Rockowe zespoły piszą piosenki-manifesty, a filmowcy… Filmowcy przedstawiają kolejne historie zagubionych okołotrzydziestolatków, które wychodzą im lepiej lub gorzej. Reżyser „Kampera”, Łukasz Grzegorzek, robi to naprawdę nieźle.

Czytaj dalej

kto tam recenzja 2SEKSOWNE, PRZERAŻAJĄCE, IRYTUJĄCE
Zazwyczaj nie mam problemów z wydawaniem osądów o tekstach kultury. Śledzę film i wraz z pojawieniem się napisów końcowych nie mam już żadnych wątpliwości jak wysoko plasuje się na tle znanej mi kinematografii oraz swojego gatunku. Zazwyczaj. Bywa jednak, że już od pierwszych minut czytania czy oglądania mam w głowie wielki chaos i wyczekuję momentu przełomowego, który zepchnie dane dzieło w odmęty „poniżej pięciu” lub wywinduje na „powyżej pięciu”. Bywają też takie twory, które irytują mnie od samego początku, ale i w dziwny sposób pociągają. Taki okazał się właśnie „Kto tam?” (ang. „Knock, knock”).

Czytaj dalej

kosmetyki-naturalne-diy2ZRÓB SOBIE DOBRZE SAMA
Kobiety wciąż nie mają lekko w biznesie. Być może właśnie dlatego część z nich nie wykracza ze swoimi pomysłami poza sferę marzeń. Problem ten nie dotyczy jednak Leny Sokolovskiej i Jovity Vyšniauskienė, które ideę DIY (ang. do it yourself, czyli zrób to sam) oraz rodzinną sympatię do naturalnych produktów wzięły sobie bardzo do serca i założyły firmę uoga uoga. Teraz wkroczyły także na arenę wydawniczą.

Czytaj dalej

marcelinaitwierdza2SŁOWO SIĘ RZEKŁO
Pierwszy tom marcelinowych przygód poruszył we mnie więcej niż jedną strunę. Zapragnęłam na powrót stać się dzieckiem, ale i urzeczona – już jako mentalnie dorosły kulturoznawca – śledziłam niezwykle wprawnie wplecione w treść powieści idee, dotyczące tworzenia i bycia autorem. Drugi tom historii autorstwa Izabeli Skorupki nie tylko po raz kolejny zabrał mnie w te rejony, ale również rozbudził zaintrygowanie wyraźniejszym niż poprzednio światem.

Czytaj dalej

marcelinaipamiecprzdkow2ZARAZIĆ DZIECKO MIŁOŚCIĄ DO KSIĄŻEK
Sporo już czasu minęło, odkąd czytałam książkę o typowo dziecięcym targecie. Tlą się we mnie co prawda wspomnienia pierwszych lektur – „Koraliny” czy „Akademii Pana Kleksa” – jednak są już nieco wyblakłe i zatarte. Kiedy w moje ręce trafiła „Marcelina i Pamięć Przodków” autorstwa Izabeli Skorupki, nie sądziłam, że okaże się nie tylko zajmującą lekturą, ale również bardzo osobistą podróżą.
Czytaj dalej
zielenina-bez-glutenu2W ZGODZIE Z NATURĄ I BEZ „UDZIWNIEŃ”
Jestem mięsożerna, a nawet dalej – jestem wszystkożerna. Nigdy nie próbowałam i nie zamierzam tego zmieniać. „Wszystko” jednak nie oznacza, że muszę konsumować całą paletę produktów w jednej chwili. Dlatego tytuły takie, jak „Zielenina bez gluteny” nie wywołują u mnie paniki. Sięgam po nie chętnie i z równą przyjemnością wykorzystuję uzyskaną z nich wiedzę we własnej kuchni.

Czytaj dalej

odrobinachaosu2ODROBINA, A JEDNAK ZBYT WIELE
Alan Rickman wyreżyserował podczas swego życia dwa filmy. Pierwszego, adaptacji sztuki Sharmana MacDonalda, pod tytułem „Zimowy gość” nie widziałam. Drugi, kostiumowy romans z gatunku komediodramatu, czyli „Odrobina chaosu” wywołał we mnie mieszane uczucia. Z jednej bowiem strony rzucają się w oczy wyraźnie liczne wady i pewien brak szlifu, z drugiej zaś – smutne spojrzenie mojej nowej miłości, Matthiasa Schoenaertsa. Czytaj dalej
niejedztejksiazki2A WIĘC BEZ „SMACZNEGO?”
Wraz z tomem „Zniszcz ten dziennik” i jego niekwestionowanym sukcesem, jak grzyby po deszczu wyrastać zaczęły podobne twory. Nie jestem pewna, jaką nomenklaturę powinnam przyjąć, nazywanie „Nie jedz tej książki” i jej podobnych „książką” jest bowiem dla mnie tak samo adekwatne, jak tytułowanie w ten sposób kolorowanek. Niezależnie jednak od samego nazewnictwa rzecz znaleźć można w każdej polskiej (i nie tylko) księgarni i już z samego tego powodu należałoby poświęcić jej kilka słów.
Czytaj dalej
zwierzteanocy2REFLEKSY W CIEMNOŚCIACH
Na palcach jednej ręki mogę wyliczyć filmy, które poruszyły w mojej duszy z rzadka tylko świadomie obecną strunę. Ostatnio doświadczyłam tego po seansie „Młodości” Paolo Sorrentino. Nie mogłam wtedy dojść ze sobą do ładu przez długi czas, zastanawiając się dokąd zmierzam i co w życiu naprawdę się liczy. Dzisiaj, do tej niezwykle krótkiej listy tytułów dołączyły „Zwierzęta nocy” Toma Forda, które były jak iniekcja samoświadomości między żebra, prosto w moje pisarskie serce (a przy tym iniekcja intensywna i trzymająca w napięciu).

Czytaj dalej

grimmcity2W IMIĘ BAJARZA, I WILHELMA, I JACOBA, AMEN
Jakub Ćwieka ma wybitny talent nie tylko do wpisywania się w wybrane przez siebie motywy, ale do ich wybierania w ogóle. Jak dotąd czytelnicy mieli już okazję zapoznać się z jego pomysłem na przetworzenie tematyki superbohaterskiej („Dreszcz”), mitologii nordyckiej („Kłamca”) czy „Piotrusia Pana” („Chłopcy”). Tym razem niezwykle płodny amator popkultury zaserwował fanom swojej twórczości kryminał utrzymany w stylistyce noir, nawiązujący do baśni braci Grimm.

Czytaj dalej

killingfloor22KILL SOMETHING, JUST KILL SOMETHING
PC-towcy cieszą się tym tytułem już od zeszłego roku, ale gracze konsolowi dopiero od kilku godzin mają szansę na jego przestestowanie. Brutalne, acz proste „Killing Floor 2” mimo upływu czasu może jednak skraść serce niejednego właściciela PlayStation 4. Zwłaszcza jeżeli tak, jak ja od dawna szukaliście czegoś do rozegrania „w chwilę”.

Czytaj dalej

niemoznapocalowacpannymlodej2JAK NIE ROBIĆ KOMEDII ROMANTYCZNYCH?
Śmiejemy się, niekiedy wzruszamy, bywa, że płaczemy. Po tym rozpoznać można dobrą komedię, nie tylko zresztą romantyczną. Po czym zaś poznać złą? Wystarczy zdecydować się na obejrzenie „Nie można pocałować panny młodej”.
bitten2WILKOŁAKI KONTRATAKUJĄ! WAMPIRY – STRZEŻCIE SIĘ!
O serialu „Bitten” nie słyszałam do… gali rozdania Złotych Globów, której telewizyjną relację przerywały liczne spoty reklamowe. Wśród nich, jak bumerang, powracało przypomnienie o następnym odcinku serialu „Bitten”. Dałam się złapać. Spodziewałam się czegoś pomiędzy „Nastoletnim wilkołakiem” a „Pamiętnikami wampirów”. Dostałam ugładzony „True Blood”.
Czytaj dalej