Filmy

fugazi centrum wszechświataPOCZTÓWKA Z POPRZEDNIEGO ROZDZIAŁU
Nie trzeba było długo czekać, by uśmiech zagościł na mojej twarzy przy oglądaniu „Fugazi. Centrum wszechświata”. Ledwie film się rozpoczął, a w kadrze pojawił się Wujek Samo Zło, jedna z najważniejszych i zarazem najzabawniejszych postaci w polskim hip-hopie. Później zrobiło się natomiast jeszcze ciekawiej.

Czytaj dalej

nerveTO NIE JEST GRA
Mało kto pamięta dziś w Polsce o „Niebieskim Wielorybie” – i słusznie. Sępy medialne odleciały, niekompetentne osoby publiczne przestały wprowadzać ludzi w błąd, więc idiotyczna moda szybko zaczęła wygasać i odpowiednie służby mogły zająć się zwalczaniem problemu. Niestety, to nie pierwsza i nie ostatnia taka aberracja, bo podobne wariactwa wpadają ludziom do głowy co jakiś czas. Zmieniają się tylko środki. W bieżący kontekst doskonale wstrzelił się film „Nerve”, podsycając społeczną panikę.

Czytaj dalej

człowiek z magicznym pudełkiemSEN O WARSZAWIE
Są takie filmy, w których najsłabszym ogniwem jest reżyser nieumiejętnie prowadzący ekipę na planie, albo scenariusz niedający podstaw do dobrej filmowej historii, albo choćby niedobrze dobrana obsada. I oczywiście dałoby się wskazać w ten sposób lepsze i gorsze aspekty „Człowieka z magicznym pudełkiem”, ale najsłabszym ogniwem tego filmu zdaje się być jednak… publiczność. A przynajmniej takie odniosłem wrażenie podczas i po seansie najnowszej produkcji Bodo Koksa.

Czytaj dalej

thor ragnarokCO ROBIMY NA WIDOKU
Już jakiś czas temu stało się jasne, że Marvel Cinematic Universe podążać będzie w wielu kierunkach jednocześnie. W ramach MCU powstają np. zarówno „poważne” filmy akcji, jak i cała masa utworów zgoła komediowych. Muszę jednak przyznać, że decyzją o zatrudnieniu do współpracy twórcy takiego, jak Taika Waititi – i to przy okazji najnowszej części przygód jednej z najważniejszych postaci w tym uniwersum, Thora – Marvel mi zaimponował.

Czytaj dalej

slumberBEZSEN(SOW)NOŚĆ
10 do 14 dni – zaledwie tyle może przeżyć człowiek bez snu. Nic więc dziwnego, że insomnia znajduje się na liście typowych ludzkich przerażaczy. Kino skrzętnie to wykorzystuje, szczególnie chętnie kreując sytuacje patowe, w których, ani sen, ani jego brak nie przynoszą bezpieczeństwa. Tak było chociażby w kultowym „Koszmarze z ulicy Wiązów”, w którym Freddy Kruger tylko czyhał aż wyczerpane ofiary zafundują sobie drzemkę i tak jest w filmie „Slumber” w reżyserii Jonathana Hopkinsa.

Czytaj dalej

sinister 2DZIECIĘCY MIC DROP
Kontynuacje horrorów to zazwyczaj filmy nieszczególnie warte uwagi. W dominującej ilości przypadków jak pasożyty żerują na sukcesie (bo tylko wtedy, gdy produkcja odniesie sukces może doczekać się sequela) pierwszych odsłon danej serii, samemu niewiele wnosząc nie tylko do gatunku, ale nawet – w mikroujęciu – do uniwersum określonego cyklu. Po „Sinister 2” nie spodziewałam się więc nic ponad, ewentualnie, poprawną realizację i powtórzenie interesującej fabuły, która i tak skazana była na wywarcie mniejszego wrażenia z powodu świadomości istoty głównej tajemnicy. Okazało się jednak, że scenarzyści wybrnęli z tegoż problemu obronną ręką, decydując się na zmianę perspektywy narracyjnej.

Czytaj dalej

hubble 3dSPOGLĄDAJĄC W KOSMOS
„Hubble 3D” to z pozoru zwykły film dokumentalny, opowiadający w wielkim skrócie historię powstania i umieszczenia na orbicie teleskopu Hubble’a, oraz – a może przede wszystkim – ostatnią misję naprawczą tegoż teleskopu. Z obrazu dowiadujemy się również paru faktów dotyczących wszechświata, znajomość których zawdzięczamy właśnie temu fenomenalnemu urządzeniu. Jest jednak w tym filmie coś, co wyróżnia go na tle innych przedstawicieli gatunku.

Czytaj dalej

paryż na bosakaPARYŻ NA WESOŁO
Filmy oznaczone etykietką „francuskiej komedii” nie cieszą się na ogół najlepszą renomą. Choć często reklamowane są jako najlepszy / najzabawniejszy / najbardziej błyskotliwy (niepotrzebne skreślić) film komediowy, udział w seansie nierzadko okazuje się przynosić nie doskonałą rozrywkę, lecz… pasmo rozczarowań. Wybierając się na pokaz produkcji, którą popełnili  Fiona Gordon Dominique Abel – reżyserzy, scenarzyści i odtwórcy głównych ról – przezornie postanowiłam nie stawiać filmowi wysokiej poprzeczki. Niestety, przyjęta przeze mnie taktyka okazała się być nader słuszna.

Czytaj dalej

20th century womenDNI KOBIET
Może i za oknami panuje szara jesień. Ba, może i jesienna słota zagościła w kraju nad Wisłą już w październiku, roztaczając ponurą aurę nad Łodzią podczas zakończonej niedawno ósmej edycji Festiwalu Kamera Akcja. W repertuarze tegoż wydarzenia znalazł się jednak film, który swoim ciepłem przywodził miłe wspomnienie lata… a nawet lat.

Czytaj dalej

rebeliantBUNT WRAŻEŃ
Mimo 50-milionowego budżetu „Rebeliant” nie trafił w Polsce do dystrybucji kinowej. Film Gary’ego Rossa nie zainteresował ani ludzi, ani krytyków, a wyłożone na produkcję pieniądze nie zwróciły się nawet w połowie. Można się tu solidnie zdziwić, bo w teorii nie powinien przejść bez echa – na liście płac lśnią przecież takie nazwiska, jak Matthew McConaughey czy Mahershala Ali; a sam temat bohatera z okresu wojny secesyjnej, to coś, co Amerykanie chętnie włączają do swojego filmowego menu. Co więc poszło nie tak?

Czytaj dalej

toHORROR DOJRZEWANIA
Koulrofobia, czyli lęk przed klaunami, charakteryzuje podobno aż 8% ludzkiej populacji. W ostatnim czasie mieliśmy sporo jej przykładów – od dręczącej Tennessee inwazji creepy clowns, przed którymi ostrzegano nawet w wiadomościach, po ekranizację jednej z najgłośniejszych książek Stephena Kinga „To”, która dotąd nie schodzi z języków. Szybko okrzyknięty jednym z najlepszych horrorów ostatnich dekad film Andresa Muschiettiego wywołał niemałe poruszenie. Czy słusznie? Nie mam co do tego żadnych wątpliwości (i nie chodzi wcale o to, że na koulrofobię cierpię od dzieciństwa).

Czytaj dalej

okręt strachuMATKA ZAWSZE MA RACJĘ
Podczas 8. Festiwalu Krytyków Sztuki Filmowej dane nam było uczestniczyć w panelu poświęconym rynkowi filmowemu w Chinach. Jeżeli ufać eksperckim głosom już niedługo zamiast o american dream świat śnił będzie o asian dream. Empirycznie jednak trudno przyjąć mi tę teorię za realistyczną. Zwłaszcza po seansie chińskiej produkcji „Okręt strachu” (reż. Zao Wang) proponowanej w ramach drugiego już mobilnego przeglądu horrorów Fest Makabra.

Czytaj dalej

geostormŻRYJ GRUZ, WIDZU
Biedni, oj biedni są fani kina katastroficznego. Niby świat sypie się w gruzy, a filmowi twórcy wciąż jakby nie potrafili rozejrzeć się wokół siebie. Zamiast sensownych i przerażających scenariuszy ludzkiej zagłady mamy więc nie tylko cudowne koszmarki klasy „Ź” (które osobiście uwielbiam), jak seria „Rekinado”, ale też zwykłe koszmarki. Takie jak „Geostorm” Deana Devlina.

Czytaj dalej

porto
INNYMI SŁOWY
Chciałbym napisać, żebyście obejrzeli „Porto” Gabe’a Klingera przy najbliższej nadarzającej się okazji. Chciałbym, ale nie mogę. Nie dlatego, że jest to film niewarty uwagi albo wręcz zły. Obawiam się raczej, że jest to przykład kina dla nielicznych. Być może właśnie dlatego o „Porto” w Polsce słyszeli niemal wyłącznie bywalcy kin studyjnych i festiwali filmowych.

Czytaj dalej

maudieJESTEM JA. POTEM PSY. POTEM KURCZAKI, A POTEM TY.
Aisling Walsh, która według internetowych źródeł w pierwszej kolejności jest pisarką, a nie reżyserką (choć zrealizowała uznany na wielu festiwalach film „Szkoła łobuzów” i wiele seriali, w tym także całą serię dla BBC) filmem „Maudie” wpisuje się w ostatnie trendy odkrywania życiorysów zapomnianych lub w ogóle nieznanych w pewnych częściach świata osób. Życiorysów, dodajmy, aż kipiących od emocji. Pełnych zdrad, cierpienia i ciężkiej pracy. Albo, tak jak w przypadku „Maudie”, wzruszającego ciepła.

Czytaj dalej