7

moje spektakularne soki i koktajleKAROLINĄ SZOSTAK BYĆ…
… jest chyba bardzo ciężko. Ja z pewnością nie dałabym rady wytrzymać medialnej nagonki i potoku hejtu wylewanego przez internautów pod każdym artykułem o mnie np. na Pudelku. A jest ich całe mnóstwo (i artykułów i hejtów). Przykłady? Karolina Szostak po spektakularnej metamorfozie pojawia się na ściance („Czekamy na efekt jo-jo!”, „Wolałam ją jak była okrąglejsza, teraz jest jakaś taka wysuszona”), Karolina Szostak oświadcza w wywiadzie, że jest gotowa na miłość i chce mieć dziecko („Co za desperatka!”, „Niedługo wyskoczy z lodówki”), Karolina Szostak pojawia się na imprezie z okazji nowej ramówki jej stacji macierzystej – Polsatu („Zatrudnij stylistę!”, „Ale ma brzydkie nogi”, „Ktoś tu przeholował z samoopalaczem”). Koszmar!

Czytaj dalej

szeptuchaODDAĆ SŁOWIANOM, CO SŁOWIAŃSKIE

Wierzenia i kultura dawnych Słowian to ostatnimi czasy, na fali zainteresowania mitologiami w ogóle, temat dość intensywnie eksploatowany. Muszę jednak przyznać, że o ile panteon bóstw dawnych Skandynawów, Greków czy Egipcjan literatura przepracowała już całkiem solidnie, wydając na świat utwory dobre, jeżeli nie bardzo dobre, o tyle „fani” Słowian mieli na co narzekać. Poza „Wiedźminem” bowiem niewiele się w tej tematyce działo. I wtedy, cała na biało, weszła na ten rynek Katarzyna Berenika Miszczuk z „Szeptuchą”, pierwszym tomem serii „Kwiat paproci”.

Czytaj dalej

player oneZAGRAJMY W WIEDZĘ O POPKULTURZE LAT 80.

Książka Ernesta Cline’a „Player One” miała swoją premierę w 2011 roku. Z miejsca szturmem wzięła listę bestsellerów „New York Timesa” i została okrzyknięta najlepszą powieścią science fiction roku 2011 według Amazonu. W Polsce jednak naprawdę głośno zrobiło się o niej dopiero teraz, gdy premierę miał film Stevena Spielberga na jej podstawie. Produkcja zebrała mieszane recenzje. Ja przed seansem postanowiłam przeczytać książkę, która z filmową okładką weszła na księgarski rynek nakładem wydawnictwa Feeria Young 4 kwietnia.

Czytaj dalej

begin againPO PROSTU POŻĄDANIE, PO PROSTU MIŁOŚĆ

Życie w pułapce oczekiwań rodziny może być trudne. Pół biedy, jeżeli bliscy nie są w stanie zaakceptować swoich przyzwyczajeń żywieniowych czy krytykują swoje gusta modowe, filmowe lub muzyczne. Gorzej, gdy rodzina wywiera na jej młodszych członkach presję dotyczącą życiowych wyborów – kierunków studiów, miejsca zamieszkania, planów na przyszłość. Z podobnie toksycznych relacji trudno jest się wyzwolić. Czasami nawet nie ma się świadomości, że wyzwolić się powinno.

Czytaj dalej

celwony klólikNIE TAKI DIABEŁ STRASZNY
Kiedy byłam dzieckiem przed pójściem spać, układałam wszystkie swoje pluszaki. Potrafiłam wstać w środku nocy tylko dlatego, że robiło mi się żal przytulanki, która spadła z łóżka na podłogę. Kiedy przyszedł czas wynoszenia zabawek na strych, pakowałam pluszaki do worka ze łzami w oczach. Chciałam robić nawet dziurki w workach (powstrzymało mnie tylko powtarzanie sobie, że jestem już dużą dziewczynką) z obawy, że zabawki się poduszą. Ale miałam też przytulanki, których się bałam. Tak, jak Funia, bohaterka książki Lissy Evans, obawiała się Celwonego Klólika.

Czytaj dalej

chłopak, który bał się być samSZAŁ SAMOTNOŚCI, SZAŁ DESPERACJI
Podobno w USA do przestępstw z udziałem broni dochodzi w szkole statystycznie raz na tydzień. Najwięcej ofiar w strzelaninie, za którą odpowiadał student (Cho Seung-hui) odnotowano 16 kwietnia 2007 roku w mieście Blacksburg, gdzie zginęły 33 osoby, a kolejnych 25 zostało rannych. Następną statystycznie największą tragedią jest wydarzenie z zeszłej środy (14.02.2018). W miejscowości Parkland Nicolas Cruz wszedł do swojego byłego liceum i zastrzelił z karabinu 15 osób, a 17 ciężko ranił. O podobnym zdarzeniu pisze Marieke Nijkamp w książce „Chłopak, który bał się być sam”.

Czytaj dalej

szefowaZAPANOWAĆ NAD WŁASNYM ŻYCIEM
Antybohaterowie najwyraźniej kręcą Netflixa. Mamy Micky w „Love”, która przez większość czasu jest destrukcyjna i emocjonalnie okrutna; alkoholika i oszusta Chipa we „Flaked” i wreszcie Sophię – niezbyt sympatyczną, popadającą w egotyczne stany bohaterkę „Szefowej”. Jak na ironię to jednak z nimi, a nie ze standardowo miłymi protagonistami, powinno nam – widzom – łatwiej się utożsamić. O ile jednak Micky czy Chip to postaci wymyślone, o tyle Sophia Amaruso, to realna postać z krwi i kości – założycielka firmy Nasty Gal, która jeszcze niedawno święciła sukcesy jako modowa businesswoman oraz bestsellerowa autorka „Girlboss”.

Czytaj dalej

pudełko z guzikami gwendyMAŁE PUDEŁKO I WIELKA ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Kiedy dodawałam na wirtualną półkę Legimi „Pudełko z guzikami Gwendy” autorstwa Stephena Kinga i Richarda Chizmara, spodziewałam się czegoś o przynajmniej 500-stronicowej objętości. W końcu King od dawna już celuje w opasłe tomiska, a tutaj mamy do czynienia z duetem. Dwóch autorów – myślałam – z których przynajmniej jeden lubi się rozpisywać, zwiastuje pokaźną lekturę. Okazało się, że historia Gwendy to niecałe 200 stron. Trzeba jednak przyznać, że solidnych.

Czytaj dalej

powrót królaKONIEC DROGI
No i nadszedł wreszcie ten dzień, gdy zakończyłam przygodę z jedną z najbardziej znanych serii fantasy na świecie. Tak, przybiłam z J. R. R. Tolkienem mentalną piątkę, gratulując mu solidnego konceptu i tytułu prekursora, a potem odłożyłam jego dzieło na półkę. Niestety, jakkolwiek szanuję pracę profesora, to nie mogę powiedzieć, żebym chciała wrócić do tej przygody. Szczerze, to po prostu cieszę się, że mam to już za sobą (z tych samych powodów, o których pisałam w recenzjach poprzednich tomów – to, co zaczął Tolkien inni zdążyli już solidnie udoskonalić).

Czytaj dalej

bractwo pierścieniaWALKA O TOLKIENA
Nie ma chyba na Ziemi osoby, która nie słyszałaby o serii „Władca Pierścieni” (do słówka „bractwo” jakoś się nie mogę przyzwyczaić) oraz jej autorze J. R. R. Tolkienie. Nie da się jednak ukryć, że to filmy, a nie książki przybliżyły większej części ludzi historię Śródziemia. I tu zaczyna się wstydliwa część tego wstępu. Dziesięć lat temu zrobiłam podejście do sławnej opowieści o wyprawie Froda, ale zakończyło się ono fiaskiem.

Czytaj dalej

Po moim trupieKSIĘŻNICZKA POŚRÓD ZWŁOK
Wspieram debiutantów z całego serca. Zwłaszcza polskich debiutantów. A już w ogóle takich, którzy nie boją się wejść w kulturę masową. Boli mnie polski mit pisarza – głodującego artysty. Dlaczego wolimy, żeby zarabiali autorzy zagraniczni? Dlaczego brzydzimy się dzieł popkulturowych? Być może Magdalena Owczarek odebrała telepatycznie mój apel, kiedy przystępowała do pracy nad swoim utworem. „Po moim trupie”, bowiem, to kwintesencja lekkiego czytadła o… zombie!

Czytaj dalej

trafny wybórWIELKA BRYTANIA W PIGUŁCE
J.K.Rowling ma u mnie ogromny kredyt zaufania. Kochałam „Harry’ego Pottera”. Wyczekiwałam premier następujących po sobie części, a w domowej kolejce do czytania zajmowałam pierwsze miejsce, bo wszyscy domownicy wiedzieli, że jak zacznę lekturę, to nie oderwę się dopóki nie skończę. Kiedy więc lata później w księgarni zobaczyłam „Trafny wybór” po prostu musiałam go mieć. MUSIAŁAM.

Czytaj dalej

objawienieZASKOCZEŃ CZAR
Trzeci tom „Błękitnokrwistych” pod tytułem „Objawienie” manifestuje swoją odmienność od pierwszej chwili. W innym tonie utrzymane zostały okładka i blurb, którego autor jakby nagle zapomniał, że należy podkreślać manhattański snobizm powieści. Już w materialnej części książka obiecywała więc sporą dawkę zaskoczeń, ale dopiero lektura zaserwowała mi naprawdę niespodziewane atrakcje.

Czytaj dalej

niezłomniTHIS IS THE END YOU KNOW
Minęły lata od chwili, gdy po raz pierwszy spotkałam się z wyobraźnią C. J. Daugherty na kartach „Wybranych”. Jednak dopiero, kiedy trafili już w moje ręce „Niezłomni” finalny wymiar tego literackiego kontaktu okazał się  prawdziwy. Jednocześnie zapragnęłam: poznać zakończenie oraz opóźnić pojawienie się w moim umyśle wielkiego napisu KONIEC. Pożegnanie okazało się mimo wszystko dużo mniej bolesne, niż przypuszczałam.

Czytaj dalej

zagrożeniROZCHWIANIE EMOCJONALNE?
Pierwszy tom serii C. J. Daugherty wzbudził mój zachwyt, drugi nieco emocje ostudził. Nic więc dziwnego, że do trzeciego podchodziłam z lekką rozerwą. Miałam nadzieję, że autorka mnie zaskoczy i powróci w blasku chwały, ale jednocześnie – nauczona doświadczeniem – wiedziałam, iż to mało prawdopodobne. Mimo wszystko nęciła mnie jednak psychopatyczna osobowość Nathaniela (i może odrobinkę, ale tylko odrobinkę, wątek Allie i Cartera).

Czytaj dalej